Suma już jest gigantyczna, a to nie koniec. Podliczyli straty po wielkiej wichurze. Musi pomóc Unia

Co najmniej 2 miliardy 660 milionów złotych wyniosły straty w wyniku sierpniowych nawałnic na Pomorzu. Dane zebrał samorząd województwa. Trafią one do Ministerstwa Rozwoju, które razem z MSWiA wyśle wniosek o pomoc unijną do Komisji Europejskiej.

DANE NIE OD WSZYSTKICH

– Kwota 2,66 mld złotych to szacunki, które udało nam się zebrać. Niestety ze strony niektórych instytucji nie udało nam się zebrać wiarygodnych danych. Takich informacji udzielały lasy państwowe. Bazowaliśmy więc na danych przedstawionych przez dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych podczas sesji sejmiku województwa. Staraliśmy się przyjąć taką metodologię, która nie zostanie podważona przez Komisję Europejską. A zniszczenia w lasach mają ogromne znaczenie dla wielkości strat, których doznało Pomorze w trakcie sierpniowej nawałnicy – mówi marszałek województwa pomorskiego.

„NASZYM ZDANIEM TA KWOTA JEST NIEDOSZACOWANA”

– Uzyskaliśmy wiele danych z gmin, z Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, Zarządu Dróg Wojewódzkich, posłużyliśmy się też informacjami opublikowanymi przez Główny Urząd Statystyczny – podkreśla marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. – Naszym zdaniem ta suma 2,66 mld złotych jest raczej niedoszacowana, bo nie jesteśmy w stanie określić na przykład kosztów ratownictwa w pierwszych dniach po nawałnicy. O taki raport poprosił nas wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński. Nie jest to nasze zadanie, ale jak najbardziej jest to w naszym interesie. Polska ma 15 dni na złożenie tego raportu. Bilans strat przygotowało także województwo kujawsko-pomorskie. Wniosek do Komisji Europejskiej prawdopodobnie będzie dotyczył tych dwóch regionów – dodaje marszałek.


Raport został już wysłany do ministerstwa. Polska musi złożyć wniosek do KE do 3 listopada. Pomoc unijna miałaby do nas trafić z Europejskiego Funduszu Solidarności.

Joanna Stankiewicz/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj