Aleksandra Cybulska „Sprawiedliwa Wśród Narodów” z Gdyni obchodziła setne urodziny [ZDJĘCIA]

Wzruszające setne urodziny w Gdyni. Był tort, piękne róże, naszyjnik z bursztynu i łzy wzruszenia. Był też szampan i toast „200 lat”. Aleksandra Cybulska – gdynianka, która w czasie wojny uratowała żydowskie dziecko obchodziła w sobotę setne urodziny.
Do skromnego domku na gdyńskim Witominie przyjechali goście rodzina i przyjaciele. – To szczególna uroczystość dla mojej mamy – mówił Kazimierz Cybulski, 74-letni syn pani Aleksandry.

– Od rana do mieszkania przychodziły jej dzieci wnuki i prawnuki- opowiada Kazimierz Cybulski. – Babcia spróbowała nawet urodzinowego szampana. Mimo sędziwego wieku starsza pani pije też kawę i bardzo lubi dobry boczek – syn jubilatki.

Wszyscy życzyli 200. lat życia jubilatce. Pani Aleksandra urodziła się na Kresach w okolicach Klecka na dzisiejszej Białorusi. Tam spędziła wojnę. Wraz z mężem Kazimierzem (zmarł 10 lat temu) w 1942 roku zdecydowała się przechować 6-letnią Sonię Berkowicz. – To byli nasi sąsiedzi – mówi pani Aleksandra. – Mój synek Kazio bawił się z tymi małymi dziećmi żydowskimi.

Tam zginęła cała rodzina dziewczynki. Sonia została z nami do końca wojny mówiła naszej reporterce wzruszona pani Aleksandra. Dziś było dużo wspomnień. Zaskakująca jest wspaniała pamięć Gdynianki, która doskonale pamięta tamte wydarzenia. – Po wojnie  w 1947 roku wróciliśmy do Polski na ziemie zachodnie. Tam Sonia tez z nami była. Potem zgłosiła się po nią organizacja żydowska. Myśleliśmy, że jest w Izraelu dzięki naszemu kuzynowi Zbyszkowi Wołocznikowi z Lęborka odnaleźliśmy Sonię w Portland w USA – mówi jubilatka. – Myśleliśmy, że nie żyje, bo ostatni kontakt z Sonią był w latach 50-tych – dodaje Kazimierz Cybulski.

Posłuchaj materiału z urodzin pani Aleksandry:

„SPRAWIEDLIWI WŚRÓD NARODÓW”

Zbigniew Wołocznik z żoną Hanną przywiózł pani Aleksandrze wspaniały bursztynowy naszyjnik i album ze zdjęciami z uroczystości wręczenia medalu i dyplomu „Sprawiedliwy wśród narodów świata” przyznawany przez instytut Yad Vashem. Nazwisko Aleksandry i Kazimierza Cybulskich zostanie umieszczone na Wzgórzu Pamięci w Jerozolimie.   Medal z napisem „Kto ratuje jedno życie ratuje tez cały świat” leżał dziś na honorowym miejscu wraz z dyplomem „Sprawiedliwy wśród narodów świata”.

Pani Aleksandra doskonale pamięta to co zdarzyło się w Klecku w czasie wojny. Małą Sonię rozpoznawała na zdjęciach przyniesionych przez syna. Dziś mała Sonia ma 84 lata. Zmieniła nazwisko na Lieberman. Rodzinę Cybulskich nazywa aniołami stróżami. – Póki mama żyje dobrze byłoby doprowadzić do spotkania – mówi syn jubilatki.

WIZYTA WŁADZ MIASTA

Obie panie są bardzo schorowane. Może więc uda się jakoś spotkać ze sobą dzieci lub wnuki obu pań. Prawnuk pani Aleksandry Łukasz nie odstępował prababci na krok. Ona także najlepiej czuła się w jego towarzystwie. – Kocham swoją prababcię, bo ona mnie kocha i daje mi słodycze – mówił kilkulatek.

Pokolenia starszych rodu Cybulskich odchodzą. Teraz stery przejmują młodzi i ci najmłodsi dodaje syn pani Aleksandry Kazimierz. – Uroczystości urodzinowe trwać będą przez cały tydzień. W poniedziałek z życzeniami wybierają się władze Gdyni. W tygodniu zostanie tez odprawiona specjalna msza święta w imieniu jubilatki. Liczymy także na to ,że do pani Aleksandry z Portland zadzwoni Sonia Liberman – dodaje Kazimierz Cybulski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj