„Coraz dotkliwsze powodzie i susze”. Czy w końcu nadszedł czas na zagospodarowanie Wisły?

konfa

Debata poświęcona programowi zagospodarowania dolnej Wisły odbyła się na Politechnice Gdańskiej. Uczestniczyli w niej przedstawiciele władz samorządowych, posłowie, senatorowie, a także przedsiębiorcy. W ostatnich latach kwestia zabudowy hydrotechnicznej największej polskiej rzeki w sposób wyważony i zgodny z ochroną środowiska uaktywniła się. Mamy coraz bardziej przyspieszony ruch wody, który doprowadza do tego, że mamy silniejsze i bardziej kosztowne powodzie i większe susze. To nas obliguje do tego, abyśmy coś z Wisłą zrobili. Mam nadzieję, zwłaszcza po dzisiejszej konwencji, jestem naprawdę podbudowany słowami pana ministra, że rzeczywiście ruszamy z właściwym zagospodarowaniem Wisły – podkreślał prof. Zygmunt Babiński z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.

Chodzi o budowę stopni i zbiorników na rzece. Wybudowanie jednego stopnia kosztuje ok. 2, 5 miliarda złotych. Transformacja rzeki może trwać od 15 do 30 lat.

 

Debata miała formę tzw. złotego trójkąta. Brali w niej udział przedstawiciele władz, biznesu i mediów Fot. Radio Gdańsk/Hanna Berenthal

DOTYCHCZAS PRIORYTETEM BYŁY INNE RODZAJE TRANSPORTU

Gościem honorowym konwentu był Jerzy Kwieciński, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju. – Staram się patrzeć na wiele z tych procesów z punktu widzenia gospodarki, a może jeszcze szerzej – z punktu widzenia procesów rozwojowych. Tak jak patrzę na rozwój infrastruktury technicznej, szczególnie transportowej w naszym kraju. Bardzo silny bodziec rozwoju infrastruktury poszedł w drogi. Takie było oczekiwanie biznesu, społeczeństwa. Taka była koncentracja środków. W mniejszym stopniu na infrastrukturę kolejową, w jeszcze mniejszym na infrastrukturę transportu lotniczego. W tej chwili nasz budżet drogowy ma 135 mld zł, program kolejowy – 67 mld zł. Ostatnio pojawiła się dla nas bardzo ważna inicjatywa, którą wszyscy kojarzą z portem lotniczym, mówię o Centralnym Porcie Komunikacyjnym na dzisiaj ocenianym na 30-35 mld zł. Trzeba szczerze powiedzieć, że tego transportu rzecznego w tym obszarze praktycznie nie było. Większość polityków i decydentów nie rozumiała tego i nie doceniała go – podkreślał minister. 

Transport rzeczny jest dużo tańszy od pozostałych rodzajów transportu i jest transportem przyjaznym środowisku. Przekształcenie rzeki wpływałoby na retencję wód, zabezpieczenie przeciwpowodziowe i kwestię energetyki. 

hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj