Potęgowo obawia się scenariusza z Czarnej Dąbrówki. Mieszkańcy nie chcą smrodu w swojej gminie

Ponad 200 osób wzięło udział w spotkaniu w sprawie planowanej modernizacji i rozbudowy chlewni w Darżynie. Według złożonego wniosku, przedsięwzięcie polegać ma na rozbudowie istniejącej chlewni do tuczu trzody chlewnej do maksymalnej obsady 1850 sztuk tuczników oraz na budowie nowej chlewni na 2000 sztuk tuczników. Spotkanie zorganizował Urząd Gminy Potęgowo w Gminnym Centrum Kultury. – Zaprosiłem na spotkanie inwestora, dyrektora Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku, a także dyrektora Sanepidu. Na zaproszenie pozytywnie odpowiedział tylko inwestor – mówi Dawid Litwin, wójt gminy Potęgowo. – Mieszkańcy w sposób zdecydowany wyrazili swoje obawy. Mówią, że nie chcą smrodu w naszej gminie. Zrobię wszystko, co tylko będę mógł, wszystko na co będą pozwalały mi przepisy prawa, aby takich uciążliwości u nas nie było – podkreśla wójt.

Spotkanie zorganizowane w GCK było okazją dla mieszkańców, aby zadać inwestorowi nurtujące ich pytania. Obawiają się, że chlewnia będzie powodować ogromny fetor i może stwarzać zagrożenie dla środowiska. Inwestor zapewniał, że do inwestycji wykorzysta wyłącznie nowoczesne technologie oraz deklarował rozważenie zmiany lokalizacji.

Było to trzecie spotkanie zorganizowane z inicjatywy wójta dotyczące postępowania dla inwestycji w Darżynie.

CZARNA DĄBRÓWKA

Mieszkańcy Czarnej Dąbrówki na 3 miesiące zablokowali dojazd do kontrowersyjnej chlewni, która – jak uważali – została rozbudowana nielegalnie niemal w centrum miejscowości. Na zmianę pilnowali, aby na teren przedsiębiorstwa nie wjechały transporty z paszą dla świń. Również obawiali się smrodu i zanieczyszczenia środowiska. Ostatecznie inwestor wycofał się z przedsięwzięcia.

 

Paweł Drożdż/jK

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj