Autobusy komunikacji miejskiej w Tczewie przechodziły fikcyjne przeglądy? Sprawie przygląda się prokuratura

O nieprawidłowościach w badaniach technicznych poinformował śledczych Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego. Diagnosta z Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów miał dopuścić do eksploatacji autobusy z pękniętym zawieszeniem i uszkodzonym systemem ABS. W listopadzie ubiegłego roku po kontroli przeprowadzonej przez inspektorów transportu drogowego zatrzymano dowody rejestracyjne czterech autobusów. Problemem był wyciek płynów eksploatacyjnych oraz awaria układów ABS. Jeszcze tego samego dnia prywatny przewoźnik obsługujący komunikację miejską w Tczewie poddał pojazdy ponownej kontroli na stacji diagnostycznej. Wynik był pozytywny, więc autobusy wróciły do eksploatacji.

PONOWNA KONTROLA

Inspektorom wydało się to podejrzane, dlatego sprawdzili raz jeszcze. Okazało się, że stwierdzone wcześniej usterki nie zostały usunięte, a ponadto kontrola wykazała pęknięte zawieszenia, wadliwe mocowanie szyb, problemy z silnikami oraz odpięte wtyczki czujników ABS. Śledczych poinformował o sprawie Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego.

– Ujawniono zaświadczenia wystawione przez jednego z diagnostów, w których stwierdził on pozytywny stan techniczny autobusów – informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Postępowanie jest na wstępnym etapie. Jak dotąd w sprawie nie postawiono nikomu zarzutów. Za poświadczenie nieprawdy w dokumentach diagnoście grozi do 5 lat więzienia.

Wojciech Stobba/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj