Z roku na rok coraz gorzej z bałtyckimi rybami. „To jest skóra i kości. Żeby się najeść, trzeba dziesięciu”

ryby

Bałtyckie ryby w coraz gorszej kondycji – alarmują rybacy. Właściciele kutrów spotkali się w Gdyni z naukowcami, parlamentarzystami i przedstawicielem Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, by rozmawiać o przyszłości połowów. Z roku na rok jest coraz gorzej, przede wszystkim z dorszem. – To jest skóra i kości. Żeby się najeść, trzeba dziesięciu, a nie jednego, jak kiedyś, dorsza – mówi jeden z rybaków, pokazując osłabione osobniki. – Dziś zatoka jest w stanie agonalnym. Najstarsi Kaszubi nie pamiętają czegoś takiego – dodaje Henryk Indyk, armator z Helu.

CHUDNĄ I UMIERAJĄ

Obecny w Gdyni Grzegorz Hałubek, doradca Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej podkreśla, że patroszone ryby są praktycznie pozbawione pożywienia w żołądkach. Mają zdegenerowane przewody pokarmowe, więc chudną i umierają. W 2018 roku Unia Europejska zmniejszyła bałtyckie kwoty połowowe dorsza o 8 proc. do 28 tysięcy ton. Komisja Europejska i między innymi Polska, domagały się zmniejszenia połowów o 28 proc. I tak jednak, przyznane limity, nie są często wyczerpywane. W ubiegłym roku o tej porze Polska miała wykorzystaną kwotę połowową dorsza na 800 ton. W tym roku zaledwie na 400 – dodaje Hałubek.

Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski

„SYTUACJA POGORSZYŁA SIĘ”

– Problemy są po części znane naukowcom – przyznaje profesor Jan Marcin Węsławski z Instytutu Oceanologii PAN. – Wiadomo, że mniej więcej od dwóch lat sytuacja znacznie pogorszyła się w Zatoce Puckiej, gdzie tradycyjnie poławiane ryby zniknęły. Nikt nie wie, jaka jest przyczyna. Katalog potencjalnych zjawisk jest długi. Natomiast na Bałtyku odpowiedzialne są zjawiska takie jak ocieplenie klimatu i mniej tlenu w wodzie – dodał.

Zdaniem przedstawicieli Stowarzyszenia „Nasza Ziemia” z Kosakowa, należałoby lepiej zbadać skład solanki, która wpada do Zatoki z wypłukiwanych kawern na gaz. Urzędnicy chcą, by problemem ryb w Bałtyku zajęły się unijne instytucje i grupy naukowców. Planują kolejne spotkania w tej sprawie.

Sebastian Kwiatkowski/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj