Jechali na koncert do Gdańska, gdy nagle ich bus stanął w płomieniach. Sprzęt Bokki spłonął doszczętnie

Członkowie zespołu Bokka z pewnością nie tak wyobrażali sobie finał tego dnia. Jechali do Starego Maneża w Gdańsku na koncert, promujący nową płytę „Life on Planet B.”. Niestety w piątek, zamiast stanąć na scenie, ich bus stanął w płomieniach.

Samochód, którym podróżowało łącznie sześć osób, po 10:00 zapalił się na trasie, w okolicy miejscowości Rozgarty. 

Z nieustalonych przyczyn ogień wybuchł w bagażowej części busa, w której znajdował się sprzęt muzyczny. Jak piszą muzycy na swoim facebookowym fanpage’u, „poniższe zdjęcia mówią same za siebie”.

Pożar gasiło pięć zastępów straży pożarnej. – Wszystko poszło z dymem… Trochę brakuje nam słów, żeby napisać coś więcej – piszą muzycy i, choć nikomu nic się nie stało, sprzętu nie udało się uratować, mimo podjętych prób.

Instrumenty, piec, bębny i dużo elektroniki, a także płyty i kostiumy sceniczne spłonęły, w związku z czym koncert w Starym Maneżu przeniesiony jest na 17 maja.

mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj