Nadal nie wyjaśnili, czy był mobbing w bibliotece. Bo dyrektor nie otworzył drzwi. „Sytuacja kuriozalna”

Słupscy radni nie mogą zakończyć wyjaśniania sprawy domniemanego mobbingu w bibliotece miejskiej. Pełniący obowiązki dyrektora nie wpuścił zespołu kontrolnego do budynku mimo posiadanego przez trójkę radnych upoważnienia. Wiceprezydent Słupska zapowiada, że sprawę wyjaśni. Od grudnia ubiegłego roku specjalnie powołany zespół radnych bada sprawę. W ankiecie ponad 66 procent pracowników miejskiej biblioteki przyznało, że doświadczyło mobbingu ze strony kierownictwa placówki. Radny Daniel Jursza mówi, że kontrolę miało zakończyć sprawdzenie dokumentów, ale do tego nie doszło. 

„SYTUACJA KURIOZALNA”

– Rzeczywiście plan był taki, że nasza kontrola miała zakończyć się do 30 marca, ale z różnych powodów do tego nie doszło. Między innymi dlatego, że odmawiano nam uzyskania dostępu do niektórych dokumentów. To po prostu wygląda jak gra na czas. Jednak komisja rewizyjna i przewodnicząca rady miejskiej przedłużyli czas działania naszego zespołu kontrolnego do 11 maja. Pan wicedyrektor biblioteki odmówił wpuszczenia radnych i przekazania dokumentów, jego zdaniem komisja już nie działa, bo zakończyła pracę 30 marca. Nie reagował na nasze dokumenty, które jasno wskazywały, że komisja nadal działa i ma zakończyć pracę sprawdzeniem procedur i dokumentów w bibliotece miejskiej. Dla mnie to sytuacja kuriozalna, granie na czas aż skończy się obecna kadencja samorządu – podkreśla radny Jursza.

DYREKTOR NA ZWOLNIENIU

Wiceprezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka przyznaje, że sytuacja jest kontrowersyjna. – Rzeczywiście pan wicedyrektor odmówił wpuszczenia komisji, posiłkując się opinią prawnika. Mam nadzieję, że rzecz się wyjaśni i pan dyrektor przyjmie inną postawę, o co będziemy apelowali – tłumaczy.

Dyrektor biblioteki miejskiej w Słupsku od czasu ujawnienia wyników ankiety antymobbingowej jest na zwolnieniu lekarskim. – Jest pewien szacunek do osoby przebywającej na zwolnieniu lekarskim, dlatego pan prezydent nie podejmuje żadnych kroków radykalnych. Dokonaliśmy zewnętrznego audytu, który dokonał analizy między innymi poprzez rozmowę z 19 pracownikami. Dokonaliśmy też ankiety, która była przygotowana jeszcze przez panią dyrektor. Ona nie dotyczyła mobbingu, tylko satysfakcji z pracy w bibliotece. Mamy wyniki tej ankiety i czekamy na wyniki pracy radnych – dodaje wiceprezydent Danilecka-Wojewódzka.

Przemysław Woś/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj