W niedzielę, w ramach Święta Morza, odsłonięto na skwerze Kościuszki w Gdyni z wielką pompą Pomnik Polski Morskiej. W uroczystości udział brał m. in. prezydent RP Andrzej Duda. Dzień później monument został, ku zaskoczeniu mieszkańców, ogrodzony i „podziwiać” go można jedynie zza płotu.
Urzędnicy tłumaczą, że budowa pomnika była pierwszym etapem inwestycji. A teraz czas na drugi, czyli urządzenie terenu wokół niego. Prace potrwać mogą nawet do listopada.
Kolejne odsłonięcie pomnika, już z zaaranżowanym placem, planowane jest 11 listopada, czyli w setną rocznicę odzyskania niepodległości.
Fot. Radio Gdańsk/Marcin Lange
„NIC W TYM DZIWNEGO”
– Nie widzę w tym nic dziwnego. Inwestycja podzielona jest na dwie części. Pierwszą była budowa pomnika, kolejną jest aranżacja blisko półhektarowego terenu wokół monumentu – tłumaczy Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. – Początkowo braliśmy pod uwagę to, aby przez wakacje pomnik był ogólnodostępny dla mieszkańców i turystów. Pojawiło się jednak zagrożenie, że wówczas moglibyśmy nie ukończyć inwestycji przed 11 listopada. Stąd też decyzja, aby drugi etap inwestycji rozpocząć od razu – dodaje wiceprezydent Stępa.
Budowa Pomnika Polski Morskiej pochłonie około trzech milionów złotych. Aż dwie trzecie tej kwoty przeznaczone zostanie na zagospodarowanie terenu wokół monumentu.
Marcin Lange/mich