To miał być tylko mandat za szybką jazdę, ale wtedy policjanci poprosili o dokumenty… 34-latek zapłaci łącznie 3200 złotych

Policjanci lęborskiej drogówki wspólnie z funkcjonariuszem Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego zatrzymali do kontroli kierowcę samochodu ciężarowego, który przekroczył dozwoloną prędkość. Po dokładnej weryfikacji pojazdu okazało się, że 34-letni mężczyzna posługiwał się… nie swoją kartą kierowcy.

34-letni kierowca powiatu tczewskiego jeździł na karcie kierowcy swojego pracodawcy, która była włożona do tachografu. Za złamanie przepisów ustawy o transporcie drogowym, mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 2000 zł. Po weryfikacji danych okazało się, że 34-latek nie posiada odpowiedniej kategorii prawa jazdy oraz zdanego kursu na przewóz rzeczy, za co został dodatkowo ukarany mandatami na 300 i 800 zł. 

DODATKOWE POUCZENIE I ZAKAZ

Za przekroczenie prędkości oraz brak dokumentu prawa jazdy, 34-letni mieszkaniec powiatu tczewskiego otrzymał pouczenie. Kierowcy zatrzymano również dowód rejestracyjny za stan techniczny windy samowyładowczej oraz zakazano dalszej jazdy samochodem ciężarowym.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, konsekwencje finansowe może również ponieść właściciel firmy transportowej, w której pracuje 34-latek.

oprac. mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj