Na gdańskim lotnisku przyłożył kobiecie do szyi rozbitą butelkę. Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa

Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał mężczyzna, który w terminalu gdańskiego lotniska zaatakował pasażerkę. Przyłożył jej do szyi rozbitą butelkę, a potem ranił ją w rękę. Kobieta ma niegroźne obrażenia. Mężczyzna został zatrzymany we wtorek 4 września i tego samego dnia tłumaczył się prokuratorowi.

33-latek z Piły składał wyjaśnienia, ale ich treści śledczy nie ujawniają. Biorą pod uwagę dwie hipotezy: albo mężczyzna ma zaburzenia psychiczne, albo wcześniej zażył narkotyki lub dopalacze. To okaże się po badaniach jego krwi i obserwacji. – Podejrzany nie powiedział jednoznacznie czy przyznaje się do winy – mówił prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

NAGLE ROZBIŁ BUTELKĘ

Według relacji świadków, mężczyzna nagle rozbił szklaną butelkę, potem chwycił jedną z kobiet i przyłożył jej, tak zwanego, tulipana do szyi. Stąd zarzut usiłowania zabójstwa. Podczas szamotaniny kobieta została ranna w dłoń. Rozbitą butelką mężczyzna zranił też pracownika lotniska, który go obezwładnił. Za to dostał drugi zarzut, tak zwanego zmuszenia świadka do określonego zachowania.

Mężczyźnie grozi dożywocie. W środę sąd zdecyduje o jego tymczasowym aresztowaniu.


Grzegorz Armatowski/jK

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj