Spalili krzesła i ławki, ale czy zatopili cenny księżyc? Artyści z Gdańska znaleźli nurka, który to sprawdzi

wl4

Ktoś zdemolował przestrzeń wokół Mlecznego Piotra w Gdańsku. Na terenie znajdującym się w dawnej Stoczni Cesarskiej działają od niedawna artyści zrzeszeni w Stowarzyszeniu WL4 Przestrzeń Sztuki. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę.

– Grupa osób zdemolowała rzeczy wokół budynku. Spalone zostały krzesła i ławki. Zatopiony został księżyc, dar od krakowian, który do Gdańska został przetransportowany łodzią. Płynął miesiąc, tu został zatopiony – poinformował Mariusz Waras, prezes stowarzyszenia. Sprawa została zgłoszona na policję.

 

Fot. Czesław Podleśny 

WANDALE WIDOCZNI NA NAGRANIACH Z MONITORINGU 

Jak powiedział Radiu Gdańsk Czesław Podleśny, jeden z rezydentów Mlecznego Piotra, na monitoringu widać grupę około siedmiu osób. To nie złodzieje, to wandale – podkreślił. Jak dodał, nie wiadomo, co stało się z księżycem. Mógł zostać zatopiony w pobliskim kanale lub wyniesiony poza teren Mlecznego Piotra.

– Do kradzieży rzeźby doszło 9 września, koło 1:30. Policjanci przeszukali teren i przesłuchali świadków zdarzenia. W poniedziałek zabezpieczymy nagrania z monitoringu. Obecnie toczy się postępowanie w kierunku kradzieży. Dla nas najważniejsze jest, żeby dotrzeć do sprawców – tłumaczy asp. Karina Kamińska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

KSIĘŻYC WART 40 TYS. ZŁ.

Stowarzyszeniu udało się znaleźć nurka, który sprawdzi, czy księżyc nie znajduje się w wodzie i pomoże w jego wydobyciu.

Księżyc to dzieło krakowskiego artysty Bartolomeo Koczenasza. Wykonany został ze sklejki i aluminium. Waży 140 kg a jego wartość wyceniana jest na 40 tys. złotych. Dzieło płynęło galarem Wisłą z Krakowa do Gdańska miesiąc i w Mlecznym Piotrze miało zostać na stałe. Projekt był współfinansowany przez Urząd Miasta Krakowa. 

Aleksandra Nietopiel/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj