Proces Kaczyński kontra Wałęsa odroczony. Przyczyną nieobecność byłego prezydenta i problemy techniczne

Proces, który Jarosław Kaczyński wytoczył Lechowi Wałęsie odroczony do 22 listopada. Tego dnia ma dojść do bezpośredniej konfrontacji obu stron. Sąd Okręgowy w Gdańsku w środę chciał przeprowadzić rozprawę za pośrednictwem wideokonferencji, ale ze względu na słabą jakość transmisji i problemy techniczne zrezygnował z tej formy. Prezes PiS stawił się w warszawskim sądzie, a obraz i dźwięk był transmitowany do Gdańska. Byłego prezydenta nie było na rozprawie – ma problemy z kręgosłupem. Jego pełnomocnik z tego powodu wnosił o odroczenie rozprawy, ale sąd oddalił wniosek. Jak tłumaczy mecenas Maciej Prusak jego klient jest bardzo aktywny w tym procesie.

 
„LECH WAŁĘSA CHCE BEZPOŚREDNIO ZADAWAĆ PYTANIA”

– Pan Lech Wałęsa od początku uczestniczy czynnie w tym postępowaniu i chce, aby przesłuchanie stron, w którym jako pierwszy zeznaje pan Jarosław Kaczyński, odbyło się w jego obecności, gdyż chce mu bezpośrednio zadawać bezpośrednio pytania. Jak również chce, aby pan Jarosław Kaczyński słyszał pana prezydenta – mówi mecenas Prusak.

22 listopada Wałęsa i Kaczyński mają spotkać się w gdańskim sądzie. Prezes PiS pozwał byłego prezydenta za jego sugestię jakoby Jarosław Kaczyński był odpowiedzialny za katastrofę smoleńską. Domaga się też przeprosin i 30 tysięcy złotych na cel społeczny za słowa Wałęsy o tym, że „nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie” oraz za stwierdzenie, że wydał polecenia „wrobienia” go we współpracę z SB.

Grzegorz Armatowski/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj