Tragedia na Matarni w Gdańsku. Nie żyje dwójka dzieci, matce z trzecim udało się uciec

Tragedia w Gdańsku. W pożarze domu na Matarni zginęło dwoje dzieci. Dwie osoby trafiły do szpitala. Pożar wybuchł przed godz. 4:00. Gdy na miejsce dojechali strażacy, budynek był już w ogniu.

ZGINĘŁY DWOJE DZIECI

Niestety dwoje dzieci w wieku 3 i 8 lat nie udało się uratować. Matka z rocznym dzieckiem uciekła przed płomieniami. Została przewieziona do szpitala.

AKTUALIZACJA 15:30

Zwarcie instalacji elektrycznej albo nieszczelny komin mogły być przyczyną tragicznego pożaru w Gdańsku Matarni – takie są wstępne ustalenia biegłego sądowego, który zakończył pracę na terenie pogorzeliska. – Zebrane dowody będą teraz analizowane – mówi asp. Karina Kamińska z gdańskiej policji. Poinformowała, że biegły w ramach oględzin zabezpieczył materiał dowodowy i, po jego zbadaniu, ustalona zostanie ostateczna przyczyna pożaru.

Urząd miejski już zapewnił kobiecie pomoc psychologiczną. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie zaoferuje również pomoc materialną i opiekę. Wstępnie wiadomo, że rodzina była zameldowana w gminie Żukowo, w związku z czym nie była objęta świadczeniami socjalnymi w Gdańsku. – Deklarujemy pomoc dla poszkodowanych, w każdym możliwym zakresie świadczonym przez miejskie służby i jednostki- czytamy w komunikacie magistratu.

Grzegorz Armatowski/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj