Regionalne produkty i ponad 40 wystawców. „Takiego jarmarku w historii Tczewa jeszcze nie było”

Świąteczny klimat na tczewskiej starówce. Tegoroczny jarmark bożonarodzeniowy był przełomowy, ponieważ przyciągnął rekordową liczbę 44 wystawców. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie.

Była regionalna żywność z Kociewia, Podlasia oraz Litwy. Pojawiły się też świąteczne ozdoby i rękodzieło, a na najmłodszych czekała piernikowa chata.

 

– Takiego jarmarku w historii Tczewa jeszcze nie było. W tym roku zajmuje on nie tylko plac Hallera, ale też prowadzące do niego ulice Mickiewicza i Dąbrowskiego – mówiła Alicja Gajewska, dyrektor Fabryki Sztuk, która organizowała wydarzenie. – Jesteśmy bardzo zadowoleni ze słonecznej pogody. Ale jak tylko słońce zajdzie to zrobi się jeszcze piękniej, bo rozbłysną wówczas nasze świąteczne dekoracje – dodała.

– Jest kolorowo. Atmosfera jest przyjemna, wręcz rodzinna – mówili kupujący. Dużą popularnością cieszyły się sery korycińskie z Podlasia i litewskie pieczywo. Był duży wybór wędlin, można było też spróbować wegańskiego bigosu.

Jarmark bożonarodzeniowy w Tczewie odbył się w weekend 8 i 9 grudnia.

Wojciech Stobba/jK

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj