Miał przewieźć z Hiszpanii do Polski około 80 kg marihuany. Rozpoczął sie proces 53-latka z Gdyni. Grozi mu od 3 do 15 lat więzienia

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się w czwartek proces 53-letniego Piotra S., mieszkańca Gdyni, oskarżonego o przemyt samochodem ciężarowym z Hiszpanii do Polski około 80 kilogramów marihuany. Mężczyźnie grozi od 3 do 15 lat więzienia.

Piotr S. nie przyznał się do winy. Złożył krótkie wyjaśnienia, ale odmówił odpowiedzi na pytania sądu, obrońcy i prokuratora.

W CERAMICZNYCH DONICACH

Przemyt około 80 kg ziela konopi ujawnili w listopadzie 2017 r. funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Ujawniona ilość narkotyków odpowiadała ponad 78 tysiącom pojedynczych porcji handlowych. Jak ustalono, Piotr S. nabył środki odurzające w Hiszpanii i przewiózł je do Polski ukryte w ceramicznych donicach ogrodowych. Mężczyźnie zarzucono również posiadanie narkotyków w postaci 10 porcji.

– Nie składałem do tej pory wyjaśnień, ponieważ boję się o siebie i swoją rodzinę. Nic nie wiedziałem, że w donicach będą narkotyki. Cały czas mi mówiono, że sprowadzamy lewą glazurę w donicach, a ja miałem tylko wynająć halę i odebrać transport. Miałem dostać za to 2 tys. zł. Telefonicznie dostawałem zlecenia. Te palety widziałem tylko z zewnątrz, zamykałem magazyn i szedłem do domu. Żałuję, że dałem się w to wrobić – powiedział przed sądem Piotr S.

W akcie oskarżenia prokuratura uznała, że chwili popełnienia zarzucanych przestępstw zdolność oskarżonego do rozpoznania znaczenia czynów była w znacznym stopniu ograniczona. Piotr S. był wcześniej leczony psychiatrycznie, cierpi na chorobę związaną ze schizofrenią.

„OSKARŻONY BYŁ JEDYNIE „SŁUPEM”

Oskarżony był w tej sprawie jedynie „słupem”, czyli osobą, której nazwisko widniało we wszelkiej dokumentacji, na którą przychodziły paczki, ale w żaden sposób nie był odpowiedzialny za zamówienie tego towaru i jego późniejszą ewentualną dystrybucję. Niestety, pozostałe osoby zaangażowane w ten proceder nie zostały zatrzymane przez organa ścigania – powiedział dziennikarzom obrońca oskarżonego, Łukasz Isenko.

Zdaniem adwokata stwierdzone u Piotra S. zaburzenia psychiczne mogą wpłynąć na orzeczenie dla niego łagodniejszej kary.

PAP/iw/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj