Tragiczny finał poszukiwań 48-latka w Lęborku. Jego ciało wyciągnięto w niedzielę po południu z rzeki Łeby. Z mężczyzną nie było kontaktu od piątku. Wyszedł z domu i nie wrócił na noc. Zaniepokojona rodzina zgłosiła zaginięcie.
W niedzielę od rana grupa kilkudziesięciu wolontariuszy i policjantów, prowadziła poszukiwania 48-latka na terenie całego Lęborka. Ciało mężczyzny zauważono w rzece Łebie, przy popularnym deptaku, na łączeniu ulic Staromiejskiej i Armii Krajowej.
NIESZCZĘŚLIWY WYPADEK?
– Poszukiwanego zidentyfikowała rodzina, teraz wyjaśniamy, jak doszło do tragedii – powiedziała Radiu Gdańsk asp.sztab. Magdalena Zielke z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku.
Funkcjonariusze, po zapoznaniu się z nagraniami monitoringu, wstępnie wykluczyli udział osób trzecich. Najbardziej prawdopodobne jest to, że 48-latek zginął na skutek nieszczęśliwego wypadku. Ostatecznie potwierdzi to jeszcze zaplanowana na przyszły tydzień sekcja zwłok.
Paweł Drożdż/pOr