Duszą i zakładają dźwignie dla chorego 7-latka. Maraton brazylijskiego jiu-jitsu w Gdańsku [ZDJĘCIA]

Trwa wielki charytatywny maraton brazylijskiego jiu-jitsu (BJJ). Na macie sali judo Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku spotkali się entuzjaści walki na chwyty. Zegar wystartował o 10 rano w sobotę, zatrzyma się o 10 rano w niedzielę. Wygra ten, kto stoczy najwięcej walk. W trakcie maratonu zbierane są pieniądze dla 7-letniego chorego na padaczkę Nikosia.


Dołączyć może każdy. Wystarczy przyjechać na AWFiS w Gdańsku i wpłacić minimum 30 zł na rzecz Nikosia. – To impreza charytatywna oraz mająca na celu promowanie sportu brazylijskiego jiu-jitsu. Przez 24 godziny na macie
odbywają się pojedynki. Osoby mogą się zmieniać, ale zachowana jest ciągłość walki – mówi współorganizator wydarzenia Adam Górny z klubu Złomiarz Team Gdańsk.

W ubiegłym roku padł rekord stoczonych walk. Jerzy Izdebski (Złomiarz Team Gdańsk) stoczył 193 walki, a więc „kulał się” przez ponad pół doby! W tym roku 5 osób, które stoczą najwięcej walk, otrzyma nagrody. Nagrodzone osobno zostaną 3 najdłużej walczące kobiety. Co godzinę odbywa się losowanie nagród dla aktualnie walczących zawodników. Padł też rekord frekwencji, w sobotę wpisowe zapłaciło już 250 osób.

 

Posłuchaj materiału Piotra Puchalskiego:

KULAMY SIĘ DLA NIKOSIA

– W tym roku kulamy się dla Nikosia. Zbieramy pieniądze w czasie trwania maratonu i zrobimy jedną dużą wpłatę od wszystkich uczestników. Liczymy na wasze dobre serca – mówi Adam Górny. – Dziękujemy wszystkim za zorganizowanie tej niecodziennej akcji. Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni i wdzięczni za każdą pomoc. To dużo dla nas znaczy. Zbieramy przede wszystkim na rehabilitację i leki, które są bardzo drogie, a często nie ma ich w Polsce, więc musimy je sprowadzać – mówi pani Natalia, mama Nikosia.

ZATRZYMAĆ BURZĘ W GŁOWIE NIKOSIA

Nikodem ma 7 lat, cierpi na lekooporną padaczkę – tzw. zespół Dravet, wynikający z uszkodzenia genów. Rodzice wraz z lekarzami próbowali już niemalże wszystkiego, niestety ataki dopadają chłopca przez całą dobę. Rok temu Nikodem przeszedł kolejną operację. Wszczepiono mu stymulator nerwu błędnego. To zazwyczaj ostatnia deska ratunku, gdy leczenie farmakologiczne nie przynosi rezultatu. Nie udało się. Napady pojawiają się nadal.

– Napady wywoływane są nawet z powodu radości z zabawy, z wyjścia na plac zabaw, kąpieli w ciepłej wodzie, a także w związku z aktywnością fizyczną. Nie wiemy, jak wytłumaczyć dziecku, że nie może biegać, zjeżdżać ze zjeżdżalni, huśtać się, bawić na plaży, a nawet wychodzić na słońce, bo to również prowokuje napady padaczkowe – zwierzają się rodzicie w opisie zbiórki, do której link zamieszczamy >>> TUTAJ.

IV MARATON BRAZYLIJSKIEGO JIU-JITSU

Miejsce: Gdańsk, Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego, ul. Kazimierza Górskiego 1, sala Judo nr XIII Organizator: Klub Sportowy Złomiarz Team. Maraton trwa do godziny 10 w niedzielę 3 lutego.

Piotr Puchalski
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj