Wjechał pod prąd na autostradę, spowodował karambol, a później uciekł. Policjanci złapali kierowcę opla [AKTUALIZACJA]

Toruńska policja zatrzymała 40-latka, który jest podejrzany o spowodowanie tragicznego w skutkach karambolu. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.

Przypomnijmy do wypadku doszło w nocy z wtorku na środę na autostradzie A1 pod Toruniem na jezdni w kierunku Gdańska. W wypadku zginął 28-latek. Niebezpieczną sytuację spowodował kierowca Opla Astry, który wjechał na trasę pod prąd i doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym iveco. Doszło do tego na wysokości Kopanina.

JEDNA OSOBA NIE PRZEŻYŁA

Roztrzaskane auto dostawcze zatrzymało się na poboczu. Tuż za nim szczęśliwie wyhamowały ciężarowy DAF i audi, które dodatkowo, jak mówią policjanci, podczas awaryjnego manewru z impetem uderzyło w krawężnik. Manewr nie udał się jednak kierowcy dostawczego Renault Mastera, który wjechał w tył naczepy ciężarówki. Siła uderzenia zmiażdżyła część kabiny. Uratować nie udało się 28-letniego pasażera samochodu. Dwie inne osoby, w tym kierowca, trafiły do szpitala.

 

Fot. torun.kujawsko-pomorska.policja.gov.pl 

 

139-241434

Fot. torun.kujawsko-pomorska.policja.gov.pl

 

139-241436

Fot. torun.kujawsko-pomorska.policja.gov.pl

 

139-241439

Fot. torun.kujawsko-pomorska.policja.gov.pl 

 

UCIEKŁ Z MIEJSCA WYPADKU

Autostrada była zablokowana przez siedem godzin, a kierujący astrą uciekł z miejsca wypadku. Od wypadku na A1 przez cały czas trwały czynności mające ustalić, kto jako ostatni jechał oplem astrą, który przyczynił się do nocnego karambolu. W środę po południu do jednej z jednostek w województwie kujawsko-pomorskim zgłosił się mężczyzna, który stwierdził, że wieczora poprzedzającego to zdarzenie pozostawił pojazd, który mu został oddany w użytkowanie z kluczykami w stacyjce i z włączonym silnikiem. Następnie oświadczył, że skradziono mu ten pojazd. Był to ten sam samochód, który uczestniczył w zdarzeniu na autostradzie.

WĄTPLIWOŚCI FUNKCJONARIUSZY

Wersja podawana przez przez mężczyznę budziła pewne wątpliwości policjantów. Odbiegała ona od poczynionych ustaleń kryminalnych i śledczych. Mężczyzna został zatrzymany. Ustalono, że to 40-latek pochodzący z powiatu inowrocławskiego. W przeszłości mężczyzna był notowany m.in. za włamania, kradzieże oraz łamanie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

ZOSTANIE DOPROWADZONY DO PROKURATURY

W czwartek mężczyźnie zarzucono sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, przyczynienie się do wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Grozi mu do 12 lat więzienia. W piątek podejrzany ma zostać doprowadzony do prokuratury.

 Sebastian Kwiatkowski/mk/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj