Połamany krzyż i ciecz wlana do kropielnicy. Sprawcy grozi do dwóch lat pozbawienia wolności

W piątek nieznany sprawca zdjął krzyż wiszący w kruchcie katedry św. Jana Ewangelisty w Kwidzynie i połamał go, a do kropielnicy wlał najprawdopodobniej alkohol. We wtorek sprawą zajęła się policja. – Dla naszych parafian to bardzo ważny krzyż, bo używamy go w czasie nabożeństwa Męki Pańskiej – wyjaśnia ks. Przemysław Demski. – Czułem straszny niesmak, gdy zobaczyłem na posadzce kościoła połamany krzyż – mówi Tomasz Karcz, przewodnik, który w momencie, gdy doszło do profanacji, oprowadzał wycieczkę po katedrze. – Jedna z osób z mojej grupy widziała mężczyznę, który to zrobił. Mówiła, że zdjął krzyż ze ściany i połamał go na kolanie, a potem do kropielnicy wlał jakąś ciecz, prawdopodobnie alkohol. Żałuję, że nie dowiedziałem się o tym od razu, bo na pewno bym zareagował – relacjonuje.

– Nie wiemy, kto to zrobił i co nim kierowało. Fakt jest taki, że pod kropielnicą znaleźliśmy połamany krzyż. Kolejnego dnia odbyły się obrzędy ekspiacyjne, którymi przepraszaliśmy Boga za ten akt wandalizmu – mówi ks. Przemysław Demski, wikariusz w parafii św. Jana Ewangelisty.

 
„TO BARDZO WAŻNY KRZYŻ”

Początkowo proboszcz parafii nie powiadomił o sprawie policji. Zgłoszenie wpłynęło dopiero po kilku dniach. – Ta sprawa poruszyła wiernych. Dla naszych parafian to bardzo ważny krzyż, bo używamy go w czasie nabożeństwa Męki Pańskiej. Myślę, że trzeba reagować w takich sytuacjach i nie dopuszczać do tego, by podobne akty profanacji uchodziły na sucho – dodaje ks. Demski.

– We wtorek przyjęliśmy od proboszcza zgłoszenie o zniszczeniu krzyża. Policjanci pracujący przy tej sprawie ustalają szczegóły zdarzenia – mówi sierż. sztab. Anna Filar z Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie.

PIERWSZY TAKI PRZYPADEK

Postępowanie jest prowadzone pod kątem obrazy uczuć religijnych, za co grozi do dwóch lat więzienia. Policja zabezpieczyła już zniszczony krzyż. Miejsce, w którym doszło do profanacji, nie było objęte monitoringiem.

Kwidzyńska katedra jest otwarta dla zwiedzających przez cały dzień. Wcześniej zdarzały się tu drobne kradzieże, jednak – jak mówią osoby związane z kościołem – nigdy nie dochodziło do aktów profanacji.

POSŁUCHAJ MATERIAŁU NASZEGO REPORTERA:

Wojciech Stobba/mrud
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj