Pracownicy zakładu pogrzebowego w Elblągu mieli okradać zwłoki. Trwa dochodzenie

Zdjęcie ilustracyjne (fot. Pixabay)

W jednym z zakładów pogrzebowych w Elblągu miało dochodzić do bezczeszczenia i okradania zwłok. Postępowanie w tej sprawie wszczęła już miejscowa prokuratura. Zawiadomienie złożył były pracownik firmy, który twierdzi, że były co najmniej dwa podobne przypadki.

Sławomir Karmowski z Prokuratury Okręgowej w Elblągu tłumaczy, że postepowanie jest na początkowym etapie. – Może tam wchodzić w grę niewłaściwe traktowanie zwłok, aczkolwiek szczegółowo to będzie dopiero wyjaśniane. Ewentualnie trzeba będzie zbadać, czy nie dochodziło do zaboru przedmiotów, które były przy zwłokach w momencie ich pochowku – mówi.

ELBLĄSKA PROKURATURA CHCE SIĘ WYŁĄCZYĆ

Za bezczeszczenie i ograbianie zwłok grozi osiem lat więzienia. Dochodzenie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Elblągu, ale chce wyłączyć się z niego, gdyż na co dzień współpracuje ze wspomnianym zakładem pogrzebowym.

Właściciel firmy nie chciał rozmawiać z naszym reporterem. W wydanym oświadczeniu zapewnia, że zakład na bieżąco czuwa nad standardami wykonywania pracy przez pracowników tak, aby zachowana była godność osób zmarłych. – Jesteśmy firmą działającą od 30 lat i zawsze cieszyliśmy się dobrym uznaniem i renomą. Jakiekolwiek nieprawidłowości wśród naszych pracowników spotykały się z natychmiastową reakcją i kończyły się surowymi konsekwencjami. Zakład Pogrzebowy „Charon” na bieżąco czuwa nad standardami wykonywania pracy przez naszych pracowników tak, aby zachowana była godność osób zmarłych i poszanowane prawa ich rodziny i osób najbliższych – pisze.

Grzegorz Armatowski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj