„Prawie nikt w Polsce o tym misiu nie słyszał”. Sopocianka walczy o budowę pomnika niedźwiadka Wojtka

W tym roku mija 75. rocznica bitwy pod Monte Casino. To dobra okazja, by przypomnieć słynnego na całym świecie misia Wojtka. Sopocianka Ewa Rakowska od kilku lat walczy o ustawienie na sopockim Monciaku jego posągu.

Niedźwiedź, który wraz z polskimi żołnierzami przeszedł cały szlak bojowy 2. Korpusu Polski gen. Władysława Andersa, ma już swoje pomniki na całym świecie. Projekt już jest, a rzeźba ma stanąć obok kościoła garnizonowego już 1 września, w 80. rocznicę wybuchu wojny.

HISTORIĘ WOJTKA ZNAŁY TYLKO DZIECI WETERANÓW

– Trudności wynikały z tego, że gdy po raz pierwszy pojawiłam się u władz Sopotu z pomysłem postawienia pomnika, który upamiętniłby tego niesamowitego żołnierza, to prawie nikt w Polsce o tym misiu nie słyszał. Historię tę słyszały może dzieci weteranów z Monte Cassino, ale rzadko i nie były pewne – wspomina Ewa Rakowska.

Posłuchaj rozmowy Anny Rębas z Ewą Rakowska z Fundacji na rzecz budowy Pomnika Misia Wojtka:

Anna Rębas/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj