„To skandal”. Mieszkaniec Tczewa domaga się usunięcia tabliczek z niemiecką nazwą ulic, miasto odpowiada

Są w tym miejscu już od trzech lat, ale dopiero teraz zaczęły wywoływać emocje. Tabliczki z nazwami ulic „Dirschauer Straße” trafiły do Tczewa między innymi z Berlina, Monachium oraz Bremy. Teraz nie spodobały się jednemu z mieszkańców miasta.

– Jest tu piękny skwer z fontanną, miłe otoczenie, a wiszą tabliczki przypominające o latach 1939-45 – mówi chcący zachować anonimowość mieszkaniec Tczewa, który zgłosił się do mediów. – Dla mnie to skandal. Tabliczki powinny być zdjęte – dodaje mężczyzna.

WISZĄ JUŻ TRZY LATA

Chodzi o kilka tabliczek z nazwami ulic „Dirschauer Straße” (niem. ulica Tczewska), które wiszą na skwerze na osiedlu Suchostrzygi od 2016 roku. Organizując tę przestrzeń, miasto zebrało ponad 20 tabliczek z ulic „Tczewskich” istniejących nie tylko w Polsce, ale także w Niemczech.

– Tu nie ma podtekstów politycznych ani historycznych. Nie chcemy do niczego wracać. To po prostu ładny skwer, na którym odpoczywający mieszkańcy mogą zobaczyć, że nazwa miasta jest znana także poza granicami Polski – mówi wiceprezydent Tczewa Adam Burczyk.

WYWODZI SIĘ ZE ŚREDNIOWIECZA

Dirschau, niemiecka nazwa Tczewa, wywodzi się ze średniowiecza i przez stulecia funkcjonowała razem z polską nazwą. – To absolutnie nie jest nazwa okupacyjna, choć Niemcy wrócili do niej podbijając nasze miasto – mówi Łukasz Brządkowski ze stowarzyszenia „Dawny Tczew”. – Musimy pogodzić się z tym, że kilkaset lat historii Tczewa jest związane z niemieckim kręgiem kulturowym. Historii nie zmienimy, stąd nazwa „Dirschau” jest dla nas neutralna. Nikt nie gloryfikuje przecież w ten sposób okresu niemieckiej okupacji – dodaje Brządkowski.

Zdaniem mężczyzny u którego tabliczki „Dirschauer Straße” wywołują skojarzenia z okupacją, miasto powinno wykazać się zrozumieniem dla starszych pokoleń tczewian, na których II wojna światowa odcisnęła swoje piętno. Mieszkaniec oczekuje zdjęcia tabliczek. – Równie dobrze można wystąpić do miast w Niemczech z żądaniem zmiany nazw ulic na polskie – komentuje Łukasz Brządkowski.

Z kolei władze Tczewa deklarują, że tabliczki nie znikną z popularnego wśród mieszkańców skweru, bo nie ma ku temu podstaw.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Wojciech Stobba/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj