By go zatrzymać, policjanci musieli użyć broni. Pijany kierowca z Gdańska trafił do aresztu

Z policyjnej izby zatrzymań do aresztu trafi dziś 56 latek, który po pijanemu urządził sobie rajd ulicami Kokoszek i Matarni w Gdańsku, do tego uciekając przed policją. Ta sytuacja wydarzyła się w piątkowe popołudnie. W niedzielę gdańszczanin stanął przed prokuratorem.

Jak powiedział Radiu Gdańsk Mariusz Chrzanowski z gdańskiej policji, mężczyzna odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości, niezatrzymanie się do kontroli i czynną napaść na funkcjonariusza. Najwyższa kara – do dziesięciu lat więzienia – grozi właśnie za to ostatnie.

TYMCZASOWY ARESZT

Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. W chwili, gdy próbował przejechać funkcjonariusza, miał w organizmie promil alkoholu i aktywny zakaz prowadzenia na koncie. Peugeot 407, którym się poruszał, nie miał ani ważnego ubezpieczenia, ani badań technicznych.

Policjantom, którzy by zatrzymać mężczyznę, musieli użyć broni, na szczęście nic się nie stało.

Sebastian Kwiatkowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj