SLD Lewica prezentuje czołówki pomorskich list wyborczych. Przodują Beata Maciejewska i Joanna Senyszyn

Świeckie państwo, wyrównywanie szans oraz budownictwo mieszkań – to główne cele Lewicy w kampanii przedwyborczej. Komitet wyborczy SLD Lewica zaprezentował we wtorek w Gdańsku liderki i liderów pomorskich list.
Pierwsze miejsce na liście gdańskiej zajmuje Beata Maciejewska, działaczka Wiosny, współpracująca z Robertem Biedroniem, gdy ten był prezydentem Słupska. Drugie miejsce na liście przypadło przewodniczącej stowarzyszenia Lepszy Gdańsk Jolancie Banach, która w przeszłości była już posłanką na Sejm trzech kadencji, radną sejmiku pomorskiego oraz Rady Miasta Gdańska, a także była wiceministrem gospodarki i pełnomocnikiem do spraw osób niepełnosprawnych w rządzie Leszka Millera. Trzeci na gdańskiej liście jest Łukasz Kowalczuk, działacz partii Razem, który jesienią ubiegłego roku kandydował na prezydenta Gdyni.

 
– Kandyduję, ponieważ lewica w naszym kraju ma do odegrania szczególną rolę – mówiła podczas prezentacji Jolanta Banach. – Są takie sprawy, których w kampanii nie podniesie nikt poza lewicą. Należą do nich mądra polityka społeczna, wspierająca pracę, dochody z pracy, porządny sektor publiczny. Bez takiej polityki mamy do czynienia z katastrofą w usługach publicznych. Tymi kwestiami zajmuję się od lat. W Gdańsku wszyscy z tego powodu mamy dostęp do tańszych usług opiekuńczych (ruch Lepszy Gdańsk przygotował i doprowadził do wprowadzenia w życie uchwał obywatelskich o bezpłatnej komunikacji miejskiej dla uczniów oraz o większym dostępie do usług opiekuńczych – red.), przez pół roku pracowałam nad ustawą, która kładzie kres ukrywaniu pedofilii w Kościele, zaczynamy na mocy porozumienia zawartego z prezydentem Adamowiczem, a kontynuowanym przez prezydent Dulkiewicz, nowe projekty społeczne – dodała kandydatka Lewicy.

– Składamy się z ludzi aktywnych oddolnie – mówił Łukasz Kowalczuk z partii Razem. – Organizowaliśmy czarne protesty, działaliśmy w wielu sprawach związanych z problemami mieszkaniowymi w Gdyni i w Gdańsku. Dla mnie najważniejsze są sprawy mieszkaniowe, służby zdrowia i komunikacji publicznej – dodał kandydat.

OKRĘG GDYŃSKO-SŁUPSKI

Liderką listy Lewicy w okręgu gdyńsko-słupskim jest Joanna Senyszyn, związana od lat z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Joanna Senyszyn przez 3 kadencje była już posłanką na Sejm, a także przez jedną kadencję była posłanką do Parlamentu Europejskiego. W PRL-u była członkinią PZPR-u oraz Solidarności. Była także rektorem Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni oraz dziekanem Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego. Na drugim miejscu na liście znajduje się Marek Rutka z Wiosny, który z Robertem Biedroniem współpracował jeszcze gdy ten był posłem na Sejm. Na trzecim miejscu jest działaczka partii Razem z Wejherowa Karolina Haska.

Joanna Senyszyn przyznała, że impulsem do zjednoczenia ugrupowań lewicowych był rozpad Koalicji Europejskiej, jej zdaniem „z winy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego”. – Jak się okazało – dla nas na szczęście, bo stworzyliśmy to, na co Polacy czekali od bardzo dawna: jedną lewicową listę – mówiła Joanna Senyszyn. – Jest to nasze wielkie zwycięstwo, ponieważ po tylu latach lewica znowu jest zjednoczona. W 2001 roku SLD zdobył ponad 40-procentowe poparcie i w tym roku ponownie startujemy ze wspólną propozycją dla Polski i Polaków. Mamy znakomity program społeczny i gospodarczy. Jako jedyna partia w Polsce mamy dobry program światopoglądowy. W tej kwestii zarówno PiS jak i PO są „z tej samej matki”, dlatego, że znakomicie się czują w państwie klerykalnym i nie chcą niczego zmieniać. My chcemy dla Polaków świeckiego państwa, ponieważ taka jest wola Polek i Polaków, także katolików, którzy mają dość tego, że Kościół zajmuje się seksem i wyłudzaniem pieniędzy z budżetu państwa – dodała była posłanka.

MNIEJSZE MIASTA

– Wiele lat temu współpracowałem z Robertem Biedroniem, wówczas byłem jego społecznym asystentem, gdy był posłem na Sejm, mam więc bardzo dobre wzorce – mówił Marek Rutka z Wiosny. – Dla mnie ważnymi rzeczami, którymi poseł z ziemi gdyńsko-słupskiej powinien się zająć, są kwestie ochrony zdrowia. Bardzo ważnym tematem w tej kampanii będzie dla mnie kwestia Słupska, ale też mniejszych miast w okręgu wyborczym, takich jak Bytów i Lębork. Wczoraj byłem w Słupsku i rozmawiałem z jego mieszkańcami o społecznym i komunikacyjnym wykluczeniu. Bardzo wielkim problemem jest kwestia dojazdu do trójmiejskiej aglomeracji. Będziemy dążyć do tego żeby Słupsk bardziej zintegrował się z Trójmiastem i by inne miasta zyskały taką rangę, na jaką zasługują – dodał działacz Wiosny.

– Startuję z mniejszej miejscowości, jestem gdańszczanką z urodzenia, ale pojechałam do Wejherowa za moim mężem. Mam 5-letnią córkę i to dla niej zaangażowałam się w politykę – mówiła Karolina Haska z partii Razem. – Chciałabym się zająć polityką społeczną, tematyką rodzinną. Bardzo bliski jest mi klimat. Wejherowo jest w kotlinie i co roku mamy taki problem z powietrzem jak w Krakowie. Ważne dla mnie są też prawa kobiet. Cieszę się, że nasze pierwsze trójki są mocno sfeminizowane – dodała działaczka partii Razem.

BRAK KANDYDATÓW DO SENATU

Jak powiedział szef pomorskiego sztabu Lewicy Andrzej Różański, wszyscy kandydaci list wyborczych w Gdyni i w Gdańsku zostaną przedstawieni w przyszłym tygodniu po krajowej konwencji programowej. Joanna Senyszyn zapowiedziała, że na pomorskich listach Lewicy znajdą się przedstawiciele wszystkich powiatów.

W wyborach do Senatu zabraknie pomorskich kandydatów Lewicy. Na ten temat trwają rozmowy z Koalicją Obywatelską oraz PSL-Koalicją Polską. Mają to być kandydaci wzajemnie popierani przez te ugrupowania. Koalicja Obywatelska ogłosiła już na Pomorzu kandydatury wicemarszałka Senatu Bogdana Borusewicza oraz wicemarszałka województwa pomorskiego Ryszarda Świlskiego. Jak powiedziała Joanna Senyszyn w skali kraju Lewica powinna wystawić sześcioro kandydatów do Senatu.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj