Są na listach wyborczych Koalicji Obywatelskiej, ale… nie chcą startować. Gdyńska radna: „Nie jestem politykiem i nie chcę nim być”

Marika Domozych, radna miejska ugrupowania Samorządność prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka, poinformowała w środę, że nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie startu w wyborach do Sejmu. W poniedziałek jej nazwisko pojawiło się na gdyńsko-słupskiej liście wyborczej Koalicji Obywatelskiej. Krótko po oświadczeniu radnej rezygnację z kandydowania z gdańskiej listy ogłosił Maciej Rusek.

Kolejne zamieszanie z gdyńsko-słupską listą wyborczą Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. Niedawno informowaliśmy o tym, że szef pomorskiego Komitetu Obrony Demokracji Radomir Szumełda znalazł się na liście wyborczej, choć wcześniej oświadczył, że nie chce kandydować. Swoją decyzję uzasadniał niesatysfakcjonującym miejscem na liście wyborczej. W środę po południu gdyńska radna Samorządności Wojciecha Szczurka Marika Domozych poinformowała, że nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie startu w wyborach, choć znalazła się na liście.

W rozmowie z Radiem Gdańsk powiedziała, że miała czas na decyzję do rejestracji listy. Jak tłumaczy, „chce mieć wpływ na to, co dla niej istotne, ale nie chce być politykiem” i nie podjęła jeszcze decyzji.

Poniżej pełne oświadczenie gdyńskiej radnej:

Krótko po oświadczeniu Mariki Domozych swój komunikat wydał Maciej Rusek, który również miał kandydować z listy Koalicji Obywatelskiej, tyle że w okręgu gdańskim. Ogłosił rezygnację z kandydowania.

MOŻLIWE DALSZE ROZMOWY

Jak powiedział nam rzecznik PO poseł Jan Grabiec, przypadki rezygnacji z kandydowania zdarzają się przy okazji każdych wyborów.

– Nie oznacza to jednak, że nie zależy nam na tej kandydatce. Jeżeli znalazła się na liście, musi to oznaczać, że ma poparcie wyborców. Regionalne struktury partii prawdopodobnie w najbliższym czasie będą rozmawiać z kandydatką – powiedział Jan Grabiec.

SĄ REZERWOWI

Jeżeli wspomniani kandydaci ostatecznie zrezygnują ze startu w wyborach do Sejmu, ich miejsca na liście będą puste lub zostaną obsadzone przez inne osoby z listy rezerwowej. Jak powiedział Jan Grabiec, w takich miastach jak Warszawa, Poznań, Gdańsk czy właśnie Gdynia, partia ma pozytywnie zweryfikowane osoby, które nie zmieściły się na pierwotnej liście, a które mogłyby kandydować do Sejmu w przypadku rezygnacji innych kandydatów. Komitety mają czas na rejestrację list wyborczych do 3 września.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj