Spór w Radzie Miasta Gdańska w sprawie uchwał upamiętniających 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej

Gdańscy radni długo dyskutowali nad dwiema uchwałami, których celem było upamiętnienie 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Przegłosowano apel klubu radnych Wszystko dla Gdańska, który upamiętniał zarówno rocznicę ataku Niemiec na Polskę, jak i 39. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Odrzucono za to projekt oświadczenia upamiętniającego rocznicę wybuchu wojny zaproponowany przez radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Oba kluby zaprezentowały projekty swoich uchwał w ubiegłym tygodniu. Po długiej dyskusji na czwartkowej sesji Rada Miasta Gdańska przyjęła apel autorstwa klubu Wszystko dla Gdańska, a odrzuciła oświadczenie klubu PiS.

– To oświadczenie w sprawie upamiętnienia naszych bohaterów z Westerplatte i wszystkich Polaków, którzy oddali życie, by Polska była wolna – mówił radny PiS Kacper Płażyński. – Złożyliśmy oświadczenie, aby upamiętnić ten czyn, z którym mieliśmy do czynienia 1 września na Westerplatte, historyczny czyn naszych żołnierzy. Chcieliśmy też przypomnieć historyczne fakty: kto był agresorem, kto był ofiarą, jakie znaczenie dla historii miał ustrój Wolnego Miasta Gdańska, a był to ustrój o podstawach nazistowskich. Polska ludność, ale też inne mniejszości, były w Gdańsku prześladowane. My traktujemy tę uchwałę jako możliwość rehabilitacji ze strony Platformy Obywatelskiej i oczyszczenia pewnej dyskusji w zakresie zarzutów, które w przestrzeni publicznej się pojawiają. One nie biorą się znikąd, biorą się na przykład z wypowiedzi wiceprezydenta Piotra Grzelaka – mówił przed sesją radny.

„HONOROWAĆ, A NIE PROWOKOWAĆ”

Szef radnych opozycji na konferencji prasowej przed sesją rady odniósł się także do projektu apelu zaproponowanego wcześniej przez klub Wszystko dla Gdańska. Łączył on również upamiętnienie 39. rocznicy zawarcia Porozumień Sierpniowych. – Apel, który – wydawałoby się – służy upamiętnieniu rocznicy 1 września, ale też rocznicy zawarcia Porozumień Sierpniowych. Gdy jednak wchodzimy w treść tego apelu, mamy do czynienia z politycznym manifestem – mówił Kacper Płażyński. – Kierowanie manifestu do najwyższych władz państwowych, żeby w przestrzeni publicznej nie było tyle nienawiści, nie było wykorzystywania rocznic historycznych. Przy takiej uchwale mówi się m.in. o śmierci śp. prezydenta Pawła Adamowicza. My chcemy honorować, a strona Platformy Obywatelskiej chce prowokować. Ten apel zawiera błędy natury historycznej. Czy rząd premiera Tadeusza Mazowieckiego był pierwszym rządem niekomunistycznym? Tadeusz Mazowiecki był pierwszym niekomunistycznym premierem, ale takie postacie jak Czesław Kiszczak i inni wysocy rangą oficerowie aparatu bezpieki w tym rządzie byli. My się z tym głęboko nie zgadzamy. Nie chcemy, żeby władze gdańskie wikłały samorząd w spory polityczne – dodał radny.

Kacper Płażyński za pośrednictwem swojego Twittera odniósł się też do odrzucenia oświadczenia Prawa i Sprawiedliwości na sesji Rady Miasta. 

„PORA SIĘ ZATRZYMAĆ”

Szefowa klubu Wszystko dla Gdańska Beata Dunajewska proponowała połączenie obu projektów uchwał. Przed sesją doszło do spotkania obu klubów, jednak rozmowy okazały się bezowocne. – Nasz apel konsumuje to, co przygotowali radni PiS, spokojnie mogliśmy elementy ich oświadczenia przerzucić do naszej uchwały i stworzyć jeden dokument, który pewnie jednogłośnie byśmy przegłosowali – mówiła Beata Dunajewska.

– My chcieliśmy pójść dość szeroko. My żyjemy w dwóch alternatywnych rzeczywistościach. Jedną rzeczywistością jest ta, w której żyjemy, a w drugiej ta, w której żyje PiS. Jeżeli chodzi o rząd Tadeusza Mazowieckiego, to pięknie nam to przedstawiła pani prezydent Dulkiewicz: nawet prezydent Lech Kaczyński nazywał ten rząd „pierwszym niekomunistycznym”. Dla mnie będzie to pierwszy niekomunistyczny rząd. Dlaczego wpletliśmy w to prezydenta Pawła Adamowicza? To kontynuacja naszej akcji obrony pani prezydent Dulkiewicz, którą obrazili panowie Krzysztof Wyszkowski i Andrzej Gwiazda. Jeżeli zginął prezydent Gdańska, który był także synem, mężem, ojcem, Polakiem i my nie wyciągamy z tego wniosków i demokratycznie wybrana prezydent staje się ofiarą ataków, to staramy się uświadomić wszystkim, że jest pora, by się zatrzymać. Oprócz tego, że żyjemy w alternatywnych rzeczywistościach, zaczynamy się atakować. Ten apel był szansą na to, żebyśmy spotkali się razem na Westerplatte, nie tak jak pisze radny Andrzej Skiba, że „wstydziłby się stać koło nas”, tylko żebyśmy rzeczywiście stanęli razem i powiedzieli sobie „nigdy więcej wojny”. My mamy tu wojnę polsko-polską i jej chcemy uniknąć – dodała radna.

Poniżej apel przyjęty przez Radę Miasta Gdańska.

Beata Dunajewska skomentowała także wypowiedź szefa radnych PiS Kacpra Płażyńskiego, który po apelu wiceprzewodniczącej rady Teresy Wasilewskiej stwierdził, że „bardzo nie spodobał mu się styl wypowiedzi wielkiego działacza opozycji Krzysztofa Wyszkowskiego„, odnosząc się do jego niedawnych wpisów na temat prezydent Gdańska i jej córki. – Bardzo mi się podobała wypowiedź pana radnego Płażyńskiego, który może nie powiedział, że potępia, ale wyraźnie skrytykował pana Krzysztofa Wyszkowskiego. Czasami może nie wypada powiedzieć słowa „potępiam”, ale to co powiedział ma dla mnie wielkie znaczenie – powiedziała radna.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj