W wyniku sepsy straciła nogi i rękę. Osadzone w gdańskim areszcie chcą pomóc pani Teresie i… wystąpią w sztuce o „Ince”

Inka” widziana oczami więźniów. W niedzielę (1 września) będzie można obejrzeć wyjątkowy spektakl „Sprawa Danki”. Scenariusz został napisany przez osadzone z Aresztu Śledczego w Gdańsku. One też występują w przedstawieniu.

– Takiego przedstawienia nie zobaczymy w żadnym teatrze – mówi ks. Krzysztof Ławrukajtis, kapelan Aresztu Śledczego w Gdańsku. – To opowieść o ostatnich chwilach życia Danuty Siedzikówny. Dla osób osadzonych to ważne przedsięwzięcie. Często patrzymy na więźniów jak na osoby „złe do szpiku kości”. A tak nie jest! To ludzie, w których jest dobro – dodaje ks. Ławukajtis.

Sztuka będzie poświęcona Danucie Siedzikównie (Fot. Marek Stuba, okręgowy rzecznik więziennictwa w Gdańsku)

ZBIERAJĄ PIENIĄDZE NA REHABILITACJE

„Sprawa Danki” to spektakl charytatywny. – Zbieramy pieniądze dla Pani Teresy na sprzęt rehabilitacyjny. W wyniku sepsy straciła ona obie nogi i rękę. Całe wydarzenie to inicjatywa jej sąsiadów, którzy zaprosili nas do występu. Tym bardziej cieszymy się, że możemy pomóc – podkreśla kapelan gdańskiego Aresztu Śledczego.

Spektakl będzie można obejrzeć w niedzielę w kościele Św. Józefa i Judy Tadeusza w Rumi po Mszy Świętej o 12.30. Wstęp bezpłatny.

Alicja Samolewicz Jeglicka/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj