Konserwator wstrzymał prace na Moście Tczewskim. Wykonawca: To może grozić katastrofą budowlaną

Społecznicy z Tczewa nie zgadzają się z decyzją Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Wstrzymał on prace na Moście Tczewskim. Swojego niezadowolenia nie kryje też samorząd, a wykonawca mówi o ryzyku katastrofy budowlanej. Prace na Moście Tczewskim stanęły w poniedziałek, kiedy do zarządzającego nim starostwa powiatowego trafiła decyzja Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Jak wyjaśnia Igor Strzok, jego intencją jest zachowanie, a następnie eksponowanie nad Wisłą prefabrykowanych przęseł ESTB, które trafiły do Tczewa po II wojnie światowej. Podkreśla, że wpisane do rejestru zabytków w 2016 roku przęsła nadal w tymże rejestrze figurują. Konserwator proponuje też utworzenie w Tczewie Muzeum Mostu i Walki z 1 września 1939 roku.

– Jedynym celem naszej decyzji było powstrzymanie wywożenia ciętego zabytku do huty. Zgodnie z uzgodnieniami, przęsła miały być zachowane i eksponowane na brzegu Wisły. Wyjaśnień w tej sprawie zażądało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego – tłumaczy Igor Strzok.

UNIKATOWE PRZĘSŁA

Wydając swoją decyzję konserwator wskazał, że tczewskie przęsła ESTB są unikatowe w skali Polski i Europy. Ten fakt zweryfikowali jednak miejscy aktywiści. – Nieco ponad jeden dzień zajęło nam ustalenie, że przęsła te nie są żadnym unikatem. W miejscowości Osowiec jest most nad Biebrzą w całości zbudowany z przęseł ESTB. Są one w doskonałym stanie, bo most był niedawno remontowany – wskazuje Łukasz Brządkowski ze Społecznego Komitetu Odbudowy Mostu.

– Jeśli jest jeszcze jeden taki most w Polsce, to jest to powód do radości, a nie do tego, by jeden z nich zezłomować. Czy jeśli w jakimś miasteczku znajdują się dwa zabytkowe dwory to jeden można zburzyć i postawić w tym miejscu bloki? – odpowiada Igor Strzok.

PRACE ZGODNE Z POZWOLENIEM

O konsekwencjach decyzji konserwatora mówią też samorządowcy. – Wszystkie prace przebiegały zgodnie z pozwoleniem na budowę wydanym przez poprzedniego konserwatora zabytków – mówi starosta tczewski Mirosław Augustyn. Starosta przypomina, że zgodnie z ustaleniami, zachowany miał być wyłącznie kilkunastometrowy fragment przęsła, który miał być eksponowany w powstającym Muzeum Politechniki Gdańskiej.

W tym etapie remontu mostu prace miały kosztować 35 milionów złotych i zakończyć się do 20 stycznia 2020 roku. Mało prawdopodobne jest, by udało się dotrzymać terminu. Co więcej, zastosowanie się do decyzji konserwatora będzie wymagało dodatkowych nakładów. Oznaczałoby to bowiem zmianę stosowanej przez wykonawcę technologii demontażu.

– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli dokładać do tego choćby złotówkę. Ten, który wstrzymuje budowę, musi brać pod uwagę związane z tym konsekwencje – mówi Mirosław Augustyn i dodaje, że pieniądze na ten cel powinny znaleźć się w budżecie państwa. Przewiduje też konieczność wypłaty odszkodowań dla wykonawcy, który traci na każdym dniu wstrzymanych robót.

„GROŹBA KATASTROFY BUDOWLANEJ”

Jak alarmuje wykonawca prac, wstrzymanie rozbiórki na Moście Tczewskim może grozić katastrofą budowlaną. 900-tonowe przęsło jest utrzymywane na znajdującej się w nurcie rzeki tymczasowej podporze. – Prace zostały przerwane w najmniej odpowiednim momencie. W znacznej części mamy już rozebraną podporę stałą, czyli filar mostu. Nie jesteśmy w stanie się do niego dowiązać. Wytrzymałość tymczasowej podpory jest obliczona na półtora miesiąca – informuje kierownik robót Marcin Znajmiecki z firmy Banimex.

W przypadku przedłużającej się przerwy w pracach koniecznie będzie wykonanie dodatkowego zabezpieczenia. Nie wiadomo jednak, ile mogą potrwać prace projektowe i ile będą kosztować, a czas nagli. W związku z ochroną przed krą na Wiśle i zgodnie z decyzją Wód Polskich, do 1 grudnia wykonawca powinien usunąć z rzeki tymczasowe konstrukcje wykorzystywane do demontażu przęsła. Decyzja konserwatora zablokowała jednocześnie możliwość odbudowy przyczółka mostu i jednego z filarów, co także obejmuje ten etap prac.

SAMORZĄD ODWOŁAŁ SIĘ OD DECYZJI

Samorząd odwołał się już od decyzji konserwatora do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Swoje pismo wystosowała też strona społeczna. W sobotę starosta tczewski ma spotkać się w sprawie mostu z Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. W przyszłym tygodniu ma dojść także do spotkania konserwatora ze społecznikami.

Posłuchaj materiału Wojciecha Stobby:

Wojciech Stobba/puch

Reklama



Najnowsze



Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj