Ponad półroczne opóźnienie w rewitalizacji parku na Kamiennej Górze. Miasto stawia wykonawcy ultimatum

Nowa zieleń, zadaszony amfiteatr z trybunami, a do tego winda łącząca górny taras ze środkowym. Tak już w marcu miał wyglądać park na Kamiennej Górze w Gdyni.

Niestety, mimo iż minęło już ponad pół roku od pierwotnego terminu zakończenia inwestycji, wykonawca wciąż nie zdołał uporać się z pracami. I nic nie wskazuje, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić.

– Nie wykluczamy zerwania umowy z wykonawcą – przyznaje Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni.

TERMIN PRZEKŁADANO DWUKROTNIE

Warta 8 milionów złotych rewitalizacja środkowego tarasu Kamiennej Góry to jedno ze sztandarowych przedsięwzięć inwestycyjnych miasta w tej części Gdyni. Prace miały zakończyć się przed tegorocznym sezonem turystycznym. Konkretnie – w marcu. Terminu wykonawcy dotrzymać się nie udało, ale miasto zgodziło się na przedłużenie prac o dwa miesiące.

W czerwcu sytuacja się jednak powtórzyła, a właściciel firmy realizującej inwestycję po raz kolejny wystąpił o przesunięcie terminu. Wówczas argumentował to tym, że miasto zmieniło projekt i zażyczyło sobie ławek z oparciami na trybunach amfiteatru, co z kolei wymusiło na nim zmianę zamówienia u producenta. Termin więc przesunięto na koniec sierpnia. Ten jednak też minął i miasto zaczęło naliczać wykonawcy kary umowne. Na dzisiaj to już ok. 30 tys. zł. Nie zmieniło to jednak nastawienia wykonawcy. W środę na placu budowy nasz reporter dostrzegł tylko jednego robotnika, a w porównaniu do sytuacji z sierpnia, nie widać jakichkolwiek postępów.

PROBLEMÓW JEST WIĘCEJ

– Wyjścia z tej sytuacji są dwa. Albo wykonawca się zmobilizuje i ukończy wreszcie inwestycję, albo zostaniemy z nieukończoną inwestycją i będziemy szukać firmy, która zdecyduje się sfinalizować – mówi Marek Łucyk. – Najgorsze jest jednak to, iż nie posiadamy dokumentacji powykonawczej. To duży problem, bo ciężko znaleźć chętnego do dokończenia prac i uzupełnienia dokumentacji inwestycji, której nie prowadził. Kolejna kwestia to fakt, że – póki co – brakuje nam podstaw do rozwiązania umowy. Dzisiaj jednak mam spotkanie z naszymi prawnikami i będziemy analizować sytuację – dodaje.

Rewitalizacja Kamiennej Góry podzielona jest na etapy. Jeszcze w tym roku ogłoszony miał być przetarg na drugą część prac. Tak się jednak najprawdopodobniej nie stanie.

Marcin Lange/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj