Winda-pułapka w gdańskim ECS. „Ludzie pisali na zaparowanych szybach, że proszą o pomoc, bo nie mają powietrza”

9 osób przez prawie trzy godziny przebywało w szklanej kabinie, która utknęła między piętrami w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. Była to wycieczka seniorów ze Słupska. Najmłodsza z osób miała niespełna 70 lat, najstarsza ponad 80. Jak twierdzą świadkowie, obsługa ECS bagatelizowała zagrożenie i twierdziła, że wszystko jest pod kontrolą.

Służby ratunkowe wezwano po trzydziestu minutach, gdy jedna z osób straciła przytomność – mówi nam świadek zdarzenia.

– Jak zeszłam na dół, to zobaczyłam że winda jest cała zaparowana. Wtedy naprawdę byłam mocno przerażona. Ludzie pisali na szybach, że proszą o pomoc, bo nie mają powietrza. To byli seniorzy, którzy byli chorzy, niejednokrotnie po operacjach. Sytuacja była dramatyczna i dlatego był telefon pod numer 112. Wtedy przyjechała straż pożarna – dodaje.

PONAD DWUGODZINNA AKCJA

– Jedna z osób na moment straciła przytomność. Wtedy strażacy, wspólnie z obecnym na miejscu zespołem pogotowia ratunkowego, podjęli decyzję o tym, żeby siłowo, przez górną część kabiny windowej, dostać się do środka. Wybijając szybę w górnej części spowodowano, że była lepsza wentylacja. Nasze działania trwały na miejscu dwie godziny i 22 minuty – dodał młodszy brygadier Jacek Jakóbczyk z gdańskiej straży pożarnej.

Serwis techniczny po 3 godzinach otworzył windę i uwolnił ludzi. Wszyscy zostali przebadani przez pogotowie – nikt nie wymagał przewiezienia do szpitala.

ECS WYJAŚNIA SYTUACJĘ

W oświadczeniu wysłanym do redakcji już po publikacji artykułu, przedstawiciele ECS potwierdzają, że o godzinie 17 doszło do zatrzymania pomiędzy 1 i 2 piętrem windy, w której przebywało 9 osób. Już po pięciu minutach ochrona miała wezwać technika obiektu. Po tym, jak nie mógł on usunąć usterki, wezwano serwis wind, który zabezpiecza firma Otis. Jak napisano, ochrona poinformowała kierowniczkę wycieczki i przewodniczkę turystyczną o podjętych działaniach oraz wezwała pogotowie ratunkowe, a przewodnik straż pożarną.

„Osoby znajdujące się w windzie, przez rozszczelnione drzwi otrzymywały wodę. Ok. 17:38 przyjechały służby ratownicze. Ratownicy medyczni wyrazili opinię, iż wezwanie ich było przedwczesne. Straż pożarna przystąpiła do siłowego otwierania górnej, szklanej części windy. (…) Ok. 18:48 na miejsce dotarł drugi technik wind. Udało się awaryjnie sprowadzić windę na poziom -1 i otworzyć” – czytamy w oświadczeniu.

TRWAJĄ „PROCEDURY TECHNICZNE”

Ostatni przegląd wind odbył się 23 września br., Urząd Dozoru Technicznego dopuścił wszystkie windy do użytku. Przedstawiciele ECS zapewniają, że na co dzień wszystkie urządzenia są serwisowane i kontrolowane. Winda, która zatrzymała się między piętrami jest obecnie poddana „procedurom technicznym”, dzięki którym ustalona zostaje przyczyna zatrzymania się windy oraz pełen zakres zniszczeń spowodowanych siłowym wejściem. Rozpoczęto też procedurę odszkodowawczą.

 
Posłuchaj całego materiału:

Grzegorz Armatowski/mk/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj