Miejski budynek nadwiślańskiej przystani w Tczewie zostanie sprzedany. Nieruchomość może zmienić właściciela jeszcze w tym roku

Co najmniej dwa miliony złotych planuje zarobić tczewski ratusz na sprzedaży budynku przystani nad Wisłą. Przetarg zostanie rozstrzygnięty w grudniu. Władze miasta zapewniają, że jest zainteresowanie nieruchomością.

– Odbieramy telefony w tej sprawie, trwają rozmowy z potencjalnymi inwestorami. Lokalizacja jest prestiżowa i sam widok na Wisłę sprzedaje to miejsce. Z dobrym pomysłem na działalność można w tym miejscu zrobić niezły biznes – przekonuje wiceprezydent Tczewa Adam Burczyk.

Tczewska przystań nad Wisłą została wybudowana w 2007 roku z wykorzystaniem unijnego dofinansowania. Dotychczas w budynku znajdowały się bar i restauracja. Pomieszczenia były dzierżawione przez miasto prywatnemu przedsiębiorcy. Pierwsza próba sprzedaży obiektu miała miejsce 3 lata temu. Wówczas na drodze stanęły jednak procedury. O tym, że przetarg zostanie ostatecznie ogłoszony jeszcze w tym roku, informowaliśmy na początku sierpnia.

NIERUCHOMOŚĆ DO REMONTU

Przedmiotem opublikowanego w październiku ogłoszenia jest jednopiętrowy budynek o powierzchni 340 metrów kwadratowych. Na jego dachu jest zamknięty dla mieszkańców i turystów od lat taras widokowy. Transakcja nie będzie obejmowała pomostów przystani, które pozostaną w gestii miasta.

– Budynek przystani jest na tyle wyeksploatowany, że wymaga drobnego remontu – mówi Adam Burczyk. – Myślę, że sprzedając przystań idziemy w dobrym kierunku, bo prowadzenie działalności gospodarczej nie jest głównym zadaniem miasta. Prywatny właściciel lepiej wykorzysta ten budynek i będzie o niego dbał – dodaje wiceprezydent Tczewa.

NOWA INFRASTRUKTURA DLA CUMUJĄCYCH

Nowy właściciel budynku będzie mógł prowadzić na przystani działalność gastronomiczną, kulturalną, rozrywkową lub rekreacyjną, co wynika z zapisów planu miejscowego. W ogłoszeniu o przetargu miasto nie zobowiązuje nabywcy do udostępniania wody lub toalet cumującym na przystani wodniakom. Taki obowiązek miał dotychczasowy dzierżawca. W praktyce zapis w umowie był jednak martwy, bo na przystani nie było bosmana pomagającego cumującym, z kolei na drzwiach toalet wisiały kartki „Tylko dla klientów lokalu”. Jak zapowiadał latem dyrektor Tczewskiego Centrum Sportu i Rekreacji, po sprzedaży przystani przy pomostach ma się pojawić nowa infrastruktura dla wodniaków.

Wojciech Stobba/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj