Kontrowersje wokół remontu ulicy Lilli Wenedy w Dolnym Wrzeszczu. Zdaniem radnego dzielnicy, Rogera Jackowskiego, drogowcy wbrew zasadom układali asfalt na zalaną deszczem jezdnię. Społecznik sytuację sfilmował i opisał w mediach społecznościowych. – Kiedy przez okno zobaczyłem ekipę rozkładającą asfalt w ulewie deszczu ze śniegiem, to przecierałem oczy ze zdumienia. To grozi tym, że po zimie tego asfaltu już nie będzie – napisał.
Radni interweniowali w tej sprawie u inwestora, czyli Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. Tego dnia drogowcy już asfaltu nie układali.
WSTRZYMALI PRACE
Tę wersję zdarzeń w rozmowie z Radiem Gdańsk potwierdza Maciej Dziechciński z firmy Aspergo. Dodaje, że interwencja odbyła się już po decyzji o wstrzymaniu robót. Budowlańcy zdecydowali się usunąć już rozłożony fragment masy. Na razie, do czasu poprawy pogody, wstrzymują prace bitumiczne.
WSZYSTKO POD KONTROLĄ?
Zdaniem Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska roboty były należycie pilnowane przez inspektora nadzoru. Jak mówią przedstawiciele miejskiej jednostki, ich jakość kontroluje też specjalistyczne laboratorium.
Ulica Lilli Wenedy jest remontowana w ramach miejskiego programu chodnikowego. Przebudowa prawie 400-metrowego odcinka wraz ze ścieżkami będzie kosztowała 860 tysięcy złotych. Wykonawca daje na prace pięcioletnią gwarancję.