Gdańska tradycja wigilijna podtrzymana. „Niektórzy tak się cieszą, że aż dech w piersi zapiera”

DSC 9249

Kilkuset potrzebujących spotkało się we wtorek we wnętrzach Wielkiej Zbrojowni na tradycyjnej gdańskiej Wigilii. Spotkanie jak co roku zorganizowała Polska Izba Gospodarcza Restauratorów i Hotelarzy. Na gdańszczan czekały przygotowane przez przedsiębiorców pierogi, kapusta z grzybami, barszcz i paczki świąteczne. W ich dystrybucji pomagali harcerze z Hufca Gdańsk Śródmieście.

– Bardzo pyszny bigos, dawno takiego nie jadłam. Niektórzy tak się cieszą, że aż dech w piersi zapiera – mówiła jedna z uczestniczek spotkania.

– Święta Bożego Narodzenia to święta nadziei, którą daje Bóg ludziom dobrej woli – mówił w przywitaniu ksiądz infułat Ireneusz Bradtke.

Ciepły posiłek smakował obecnym na spotkaniu wigilijnym (Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment)

ŻYCZENIA OD PREZYDENT

Uroczystość otworzyła także prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. – Dla Was życzenia, żeby narodzony Pan Jezus przyniósł do was światło i moc, po to byście mogli swój los brać w swoje ręce i żebyście mogli zmieniać swoje życie na lepsze – życzyła prezydent Dulkiewicz.

100-METROWA KOLEJKA

Kolejka przed wejściem do zbrojowni mierzyła ponad 100 metrów. – Widzimy, że potrzeby ludzkie są bardzo duże – skomentował Piotr Dzik, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Restauratorów i Hotelarzy.

DSC 9226Kolejka do zbrojowni mierzyła ponad 100 metrów (Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment)

– Nasze hasło jest takie, że nikt nie jest tak biedy, żeby nie pomógł drugiemu i nikt nie jest tak bogaty, żeby nie potrzebował pomocy drugiego człowieka. Jak długo będziemy mieli siły, tak długo będziemy to robić – dodał Piotr Dzik. 

Gdańska wigilia odbyła się po raz 29.

Sebastian Kwiatkowski/mkul  

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj