Sprawa „politycznych aktów zgonów” może wrócić do prokuratury. Sąd rozpatrywał zażalenie pokrzywdzonych

We wtorek 3 marca dowiemy się, czy sprawa „politycznych aktów zgonu”, wydanych samorządowcom przez Młodzież Wszechpolską, wróci do prokuratury. Gdański Sąd Okręgowy na niejawnym posiedzeniu rozpatrywał w poniedziałek zażalenie 6 pokrzywdzonych, w tym wdowy po prezydencie Gdańska – europoseł Magdaleny Adamowicz – na decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w tej sprawie sprawie.

Pełnomocnik Magdaleny Adamowicz – adwokat Agata Celmer – tłumaczy, że decyzja śledczych była przedwczesna. – Zarówno pokrzywdzony prezydent miasta Poznania Jacek Jaśkowiak, jak również żona zmarłego prezydenta Gdańska, pani Magdalena Adamowicz, nie zgadzają się z treścią uzasadnienia orzeczenia o umorzeniu śledztwa. Nie zgadzamy się z ustaleniami prokuratury, dotyczącymi braku znamion przestępstwa groźby oraz znieważenia w działaniach Młodzieży Wszechpolskiej. Chodzi nam na używane wobec 11 samorządowców określenie „parszywa jedenastka” – mówi.

11 PREZYDENTÓW POLSKICH MIAST

Sąd może nakazać prokuraturze kontynuowanie śledztwa lub podtrzymać jej decyzję w mocy. Wówczas będzie to koniec sprawy.

Młodzież Wszechpolska wystawiła 11 prezydentom miast, m.in. Gdańska, Poznania, Białegostoku i Warszawy, „akty zgonu politycznego” pod koniec czerwca 2017 roku. Chciała w ten sposób pokazać sprzeciw wobec zapowiedzi samorządowców, że są gotowi przyjąć imigrantów.


Grzegorz Armatowski/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj