Kontrowersyjna baza danych portalu Trojmiasto.pl. Prywatne dane osób publicznych, pseudonimy polityków i tajne notatki

„Był z żoną na otwarciu pracowni fryzjerskiej” – taką informację można znaleźć o śp. Pawle Adamowiczu w bazie danych Trojmiasto.pl. Tygodnik Sieci opublikował artykuł, w którym przedstawia treści w niej zawarte. Większość z nich to prywatne informacje na temat trójmiejskich osobistości ze świata polityki, przedsiębiorców, kultury i mediów.

Michał Kaczorowski, właściciel portalu, powiedział tygodnikowi Sieci, że „wszystkie informacje zbierane przez redakcję Trojmiasto.pl wykorzystywane są wyłącznie w celach związanych z działalnością prasową i są objęte tajemnicą dziennikarską.

Ciężko jednak oprzeć się wrażeniu, że spora część tych treści nie jest przeznaczona do publikacji. Tak jest na przykład w przypadku notatki dotyczącej śp. Pawła Adamowicza, w której napisane jest wprost o pominięciu zapisanej informacji.

„Był z żoną na otwarciu pracowni fryzjerskiej [tu pada nazwa lokalu]. Nie wspominam o tym, bo poszła w dzień wyborów samorządowych”.

Jak można przeczytać w artykule opublikowanym na łamach „Sieci”, to nie są jedyne informacje na temat jego osoby.

 
TAJNE NOTATKI
 
Oprócz tego w bazie danych Trojmiasto.pl mają być informacje, do których dostęp ma tylko i wyłącznie Michał Kaczorowski.

Według informatorów „Sieci” to tutaj przechowywane są najbardziej wrażliwe treści. Mają tam być m. in. informacje o tym, który z dziennikarzy był na jakiejś imprezie pod wpływem alkoholu. Jedna z dziennikarek miała odkryć taką wiadomość na swój temat czystym przypadkiem, kiedy została zatrudniona przez portal.

 
ZŁE OPINIE
 
W notatkach miały pojawiać się też informacje na temat biznesmena Zbigniewa Nowaka, byłego radnego PO w powiecie gdańskim. „Odwiedził nas wyjaśnić złe opinie przy Wyspie Sobieszewskiej” – taki wpis widnieje przy jego nazwisku.

Chodzi o tekst „Nowa ulica dla skautów na Wyspie Sobieszewskiej” na Trojmiasto.pl, pod którym pojawiły się negatywne opinie internautów. Komentujący sugerowali, że na inwestycji najbardziej skorzysta właściciel terenu, czyli właśnie Zbigniew Nowak.

Przy nazwisku jednego z właścicieli popularnych lokali można przeczytać następującą informację:

„Nie chcą na razie tekstu zapowiadającego. Są w***ieni na „Klub [tu pada nazwa klubu]”.
Tygodnik Sieci zadaje pytanie, czy aby na pewno notatka ta jest związana z „działalnością prasową”, o której mówił Michał Kaczorowski. Przy tym samym nazwisku czytamy:
„Poszła plota, że zamykają [nazwa lokalu] od kolesia z klubu [nazwa klubu], ale on zaprzecza i mówi, że nic takiego nie planują i w 2017 r. [nazwa klubu] miał jeden z lepszych wyników finansowych od lat”.
„WALIZECZKA” I IMPREZY
 
Wśród zbieranych treści pojawiają się także pseudonimy przypisywane osobom w notatkach. Podany został przykład Wiesława Bielawskiego, byłego wiceprezydenta Gdańska. Przy jego nazwisku można przeczytać informację o tym, że „ma ksywę Walizeczka nawet wśród urzędników”.

Sam Bielawski stwierdził, że trudno mu komentować, bo nie ma wiedzy na temat takich praktyk.

Sprawy nie chciał komentować także Tadeusz Aziewicz, który stwierdził, że nic nie wie na temat tej bazy i zbyt rzadko rozmawia z samym portalem. Jak pisze tygodnik Sieci, pomimo tego że Aziewicz nie jest częstym gościem Trojmiasto.pl, w bazie danych i tak można się dowiedzieć tego na jakich imprezach bywał i ile jego biuro płaciło portalowi za reklamę.

 
„BAZA, KTÓRA NIE ISTNIEJE”
 
Właściciel portalu w rozmowie z dziennikarzem „zaprzecza jakoby w ramach redakcji istniała celowo wydzielona baza notatek dotyczących specyficznych osób”. Dodaje też, że „jak każda normalnie działająca redakcja posiadamy bazę swoich kontaktów, która obejmuje między innymi dane dotyczące osób publicznych (np. polityków czy biznesmenów) oraz ewentualnie związane z przygotowywanymi publikacjami”.

Jak więc wytłumaczyć przechowywanie tych wszystkich informacji? Zapytaliśmy o to Michała Kaczorowskiego, który jeszcze nie odpowiedział na zadane pytania.

 
Jego stanowisko na ten temat można jednak przeczytać na stronie trojmiasto.wyborcza.pl.
„Kategorycznie zaprzeczamy, jakoby jakiekolwiek informacje zgromadzone przez Trojmiasto.pl były wykorzystywane do celów innych, niż związanych z bieżącą działalnością spółki. Wszelkie dane zebrane przez naszych redaktorów objęte są tajemnicą dziennikarską i wykorzystywane są jedynie w celach związanych z przygotowaniem oraz publikacją materiałów prasowych. Odrzucamy też bezpodstawną sugestię, jakoby osoby trzecie miały wpływ na treści publikowane w portalu Trojmiasto.pl. Mające dowodzić tego fragmenty redakcyjnych notatek zostały dobrane tendencyjnie i w taki sposób, by uwiarygodnić stawianą przez autorów artykułu tezę”.

Michał Kaczorowski

W oświadczeniu można także przeczytać o tym, że podjęto działania zmierzające do wyjaśnienia okoliczności sprawy.
 
Andrzej Kowalski
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj