Od poniedziałku można ponownie wchodzić do lasu i na plażę. W Trójmieście udostępniono parki, bulwary i mola. Dziennikarz Radia Gdańsk wybrał się na spacer, by zapytać gdańszczan, czy i jak korzystają ze zniesienia zakazów wstępu. W lesie nieopodal Jaśkowej Doliny pojawili się rodzice z małymi dziećmi. Jak mówili, maluchom nie tyle brakuje przyrządów na placach zabaw, ale kontaktów z rówieśnikami. Nie zabrakło też ludzi rekreacyjnie uprawiających sport, w tym biegaczy. Zadowolenia nie kryli właściciele psów.
NIE ZA WCZEŚNIE?
Większość napotkanych osób przyznała, że wyjście do lasu koi nerwy i jest to główny powód, dla którego wybrali się na pierwszy od dawna spacer. Pojawiły się jednak obawy dotyczące tego, czy restrykcje nie zostały zniesione zbyt wcześnie, a tereny zielone nie staną się teraz miejscem towarzyskich spotkań.
W LAS W MASECZKACH
Niemalże wszyscy byli w maseczkach, chociaż w lesie nie trzeba zakrywać twarzy (trzeba to robić na plażach i w parkach). Niektórzy pozwolili sobie na wejście na teren placu zabaw, co jest zabronione, podobnie jak korzystanie z miejskich siłowni pod chmurką oraz leśnych wiat czy wież widokowych.
Co czują ludzie, którzy pierwszy raz od kilku tygodni spacerowali po lesie? I co myślą o decyzji rządu dotyczącej poluzowania obostrzeń?
Posłuchaj materiału Piotra Puchalskiego:
Piotr Puchalski