Pokrzywdzeni przez SM Ujeścisko zgłaszają się do gdańskiej prokuratury i protestują. „Trudno stwierdzić, że to oszustwo?”

Członkowie zadłużonej Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko protestowali przed Prokuraturą Okręgową w Gdańsku. Ich zdaniem wymiar sprawiedliwości działa zbyt wolno w ich sprawie. Spółdzielnia została zadłużona przez poprzednie władze na około 30 milionów złotych.

Protestujący przynieśli transparenty i kukły z wizerunkiem byłych prezesów.

– Oczekujemy od sądu i prokuratury działania! Gdzie są sądy i prokuratura? – skandowali protestujący. – Środki nasze zostały zdefraudowane, pieniądze wpłaciliśmy, mieszkania nie ma i nie ma widoków na jego otrzymanie. Dlatego walczymy o swoje. Składamy już od dwóch lat pisma do urzędu i prokuratury. Co prokuratura robi w tej sprawie? Trudno jest stwierdzić, że tam jest oszustwo i banda? – dopytywali.

Prokurator okręgowy i prokurator prowadzący spotkali się z przedstawicielami protestu. Omawianie kwestii postępowania trwało ponad godzinę.

 

Maciej Naskręt/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj