Chora na porażenie mózgowe kobieta została okradziona. Nie wiadomo, jak ktoś dostał się na jej konto bankowe

Ktoś okradł chorą na porażenie mózgowe i wodogłowie mieszkankę Lubania koło Kościerzyny. Z jej bankowego konta zniknęło prawie 10 tysięcy złotych. Pieniądze pochodziły z renty socjalnej i były przeznaczone na rehabilitację 19-latki. Jej matka jest zrozpaczona.


– Ciężko jest, przez epidemię koronawirusa nie można iść do szpitala na rehabilitację. Chciałabym, aby córka odzyskała te pieniądze i mogła się leczyć. Jestem załamana. Z mężem wychowujemy pięcioro dzieci i jest nam ciężko. Te pieniądze były z renty socjalnej gromadzone na leczenie Justyny – mówi pani Marzena.

NIE WIADOMO, JAK PIENIĄDZE ZNIKNĘŁY Z KONTA

Kobieta nie wie, w jaki sposób i kto dostał się na konto córki. – Nikt nie miał dostępu do tego konta. Mam aplikację w telefonie, ale nie zgubiłam go. Nie klikałam w żaden podejrzany link czy SMS. Jedyna wiadomość, którą tego dnia dostałam, była od kuriera, że mam odebrać paczkę. Nie wiem, w jaki sposób ktoś dostał się na konto i zrobił trzy przelewy na ponad 3 tysiące złotych. Wcześniej ktoś zwiększył limit transakcji w aplikacji mobilnej do 20 tysięcy złotych. Sama się nie zorientowałam, dopiero konsultantka z banku z działu bezpieczeństwa zadzwoniła, że z konta córki zniknęły pieniądze – dodaje pani Marzena.

Kobieta złożyła reklamację w banku i zawiadomiła policję. Na razie ani nie udało się złapać złodzieja, ani odzyskać pieniędzy.

 

Grzegorz Armatowski/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj