Góra Chrobrego w Elblągu już tylko we wspomnieniach narciarzy. Wyciąg nie doczeka nadchodzącego sezonu

To już definitywny finał historycznego wyciągu narciarskiego na Górze Chrobrego w Elblągu. Właśnie kończy się demontowanie całej infrastruktury w tym pięciu wyciągów, wypożyczalni sprzętu i restauracji.

Długość stoku na Górze Chrobrego to prawie pół kilometra, różnica poziomów przeszło 60 metrów. Tymczasem po kilku latach dzierżawy prywatna firma z Gdańska rezygnuje z prowadzenia ośrodka i teren oddaje miastu. Wcześniej przez dwa lata negocjowano przekazanie samorządowi infrastruktury narciarskiej.

– Były takie rozmowy, ale ostatecznie miasto odkupiło tylko trzy obiekty. To parking z 400 miejscami u podnóża góry, chodniki i ścieżki oraz zbiornik retencyjny – wyjaśnia Łukasz Mierzejewski z Urzędu Miejskiego w Elblągu.

Wyciągi i kontenery mają być usunięte.

WYCIĄGI NA ZŁOM

– Przedsiębiorstwo Turystyczne Góra Chrobrego miało zabrać swoją infrastrukturę do końca czerwca tego roku. Ze względu na pandemię koronawirusa termin został przedłużony do końca września – dodaje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego elbląskiego ratusza.

Słupy wyciągu i pozostały sprzęt trafią na złom. Tak przynajmniej mówi jedna z osób pracujących na miejscu. Jego zdaniem „słupów nie można zamontować, mimo że są w dobrym stanie, na innym wyciągu, bo dopasowane są wysokościowo tylko do tej góry”. Miasto za przejętą infrastrukturę zapłaciło 346 tysięcy złotych.

 

 

Marek Nowosad/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj