Do sądu wpłynął wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztu dla Sławomira Nowaka

15 października Sąd Okręgowy w Warszawie rozpozna wniosek prokuratury o przedłużenie aresztu wobec Sławomira Nowaka – poinformowała PAP Samodzielna Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie. Tego dnia sąd rozpozna także zażalenie adwokata b. ministra transportu na zabezpieczenia majątkowe.
Sędzia Agnieszka Jarosz z XII Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Warszawie rozpozna zażalenie obrońcy Sławomira Nowaka na postanowienie prokuratury o zabezpieczeniach majątkowych oraz wniosek prokuratury o przedłużenie aresztu dla byłego ministra transportu. Posiedzenia wyznaczono na 15 października na godzinę 11 i 11.30. Termin stosowanego wobec Nowaka tymczasowego aresztowania upływa 18 października.

PRZEDŁUŻENIE ARESZTU

Sekcja prasowa sądu poinformowała PAP, że do SO w Warszawie nie wpłynął wniosek o przedłużenie aresztu wobec Jacka P., zatrzymanego w lipcu razem z Nowakiem.

Wniosek o przedłużenie aresztu wobec Sławomira Nowaka Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała w piątek, po tym, jak uzupełniono zarzuty byłemu ministrowi transportu. Według ustaleń PAP, dotyczą one przyjmowania korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Nowak miał także przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem „osoby trzeciej”. PAP dowiedziała się, że „osoba trzecia” miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu.

– Mój klient nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień na tym etapie postępowania – przekazał PAP w piątek po południu mec. Antoni Kania-Sieniawski, adwokat Sławomira Nowaka.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro informował 21 września, że prokuraturze udało się nakłonić do złożenia zeznań ważnego świadka w sprawie przeciw Sławomirowi Nowakowi. Nowe ustalenia miały dotyczyć nie tylko wątku działalności Nowaka, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych – Ukrawtodor (2016-2019), ale przede wszystkim czasu, w którym pełnił on funkcję ministra w rządzie Donalda Tuska (2011-2013).

Ze źródeł PAP wynika, że ważnym świadkiem, a także osobą pośredniczącą wcześniej w korupcyjnym procederze, mógł być przyjaciel Sławomira Nowaka, gdański biznesmen Jacek P., zatrzymany w lipcu przez CBA razem z byłym ministrem. To jego wyjaśnienia mogły być podstawą do przedstawienia Nowakowi w piątek nowych zarzutów, a także w poprzednich dniach Dariuszowi K., Wojciechowi T. i Leszkowi K.

JAKO JEDYNY ODMÓWIŁ SKŁADANIA WYJAŚNIEŃ

Przesłuchany tuż po zatrzymaniu Jacek P. jako jedyny milczał i odmówił składania wyjaśnień. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie pytana przez PAP, czy Jacek P. był w ostatnim czasie ponownie przesłuchiwany i czy jego wyjaśnienia przyczyniły się do zatrzymań pod koniec września powiedziała, że na obecnym etapie śledztwa „prokuratura nie informuje o planowanych bądź podjętych już czynnościach procesowych”. Wiadomo jednak, że prokuratura nie zawnioskowała o przedłużenie P. aresztu.

Dotychczas osoba Jacka P. pojawiała się w tej sprawie w związku z tzw. wątkiem ukraińskim. Jednak Samodzielna Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie poinformowała PAP, że sąd rozpoznający wnioski prokuratury o aresztowanie b. prezesa PKN Orlen i b. wiceprezesa Energi zakazał im wzajemnych kontaktów oraz kontaktu właśnie z Jackiem P.

PROKURATURA ODMÓWIŁA UDZIELENIA INFORMACJI

Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła udzielenia informacji, czy Jacek P. nadal przebywa w areszcie śledczym.

Były minister transportu został zatrzymany w lipcu br. w Trójmieście. Wraz z Nowakiem CBA zatrzymało byłego dowódcę JW 2305 „GROM” Dariusza Z. oraz Jacka P. Wszyscy trzej są podejrzani o korupcję oraz działanie w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, której szefem od października 2016 r. do września 2019 r. miał być Nowak, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych.

SZEŚĆ ZARZUTÓW

Były szef gabinetu w rządzie Donalda Tuska usłyszał sześć zarzutów, w tym żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych, i osobistych w zamian za przyznawanie kontraktów na budowę, i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. W efekcie tych przestępstw miał uzyskać 1 mln 300 tys. zł. Sławomir Nowak nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Miesiąc po zatrzymaniu Nowaka, CBA ujęło Aleksandra D., reprezentującego polską spółkę, ubiegającą się o kontrakt na budowę i remont drogi na Ukrainie. 

 

PAP/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj