To pierwsza tak nietypowa akcja pomocy zorganizowana na Kaszubach. Dariusz Kurzawski, nauczyciel i sportowiec z Ostrzyc, 2 stycznia zmierzy się z niedogodnościami związanymi z przemierzaniem marszobiegiem trasy na i z Wieżycy. Mężczyzna planuje biec i chodzić… przez całą dobę. Wszystko po to, by pomóc chorej na mukowiscydozę Marcie Konkol, dla której liczy się każda złotówka.
Marta Konkol to młoda, 22-letnia kobieta pochodząca z Żukowa. Mimo mukowiscydozy, z którą zmaga się od urodzenia, nie traci wiary w to, że uda jej się poradzić z chorobą. Otuchy dodaje jej myśl o leku, który sprawiłby, że życie stałoby się łatwiejsze i bardziej zbliżone do tego, jakie prowadzą rówieśnicy.
„MAM OGROMNĄ WIARĘ I WOLĘ WALKI”
– Od kwietnia 2020 roku jestem praktycznie cały czas w szpitalu, to on stał się moim domem. W związku z tym, że wydolność moich płuc spadła poniżej 20 proc., w dniu 2 czerwca zostałam wpisana na listę oczekujących na przeszczep płuc. Jestem teraz całkowicie zależna od tlenu. Mam poważne problemy z trawieniem, co skutkuje niedowagą. Od maja bieżącego roku doszła cukrzyca, potworne duszności, problemy ze stawami, nieustanne bóle w klatce piersiowej, kręgosłupa, krwioplucia, słabość i w październiku z trudem przeżyłam COVID-19. Mam jednak ogromną wiarę i wolę walki. Zwłaszcza teraz, gdy pojawiła się szansa na bardzo nowoczesny lek przyczynowy. Kaftrio to lek dla chorych na Mukowiscydozę, który działa na przyczynę choroby. Przywraca on normalne funkcjonowanie organizmu, a większość organów wewnętrznych ma szansę na regenerację – czytamy na stronie zbiórki.
(Fot. naleczenie.pl)
Niestety lek nie jest w Polsce refundowany, a jego cena wynosi aż 1 200 000 zł. By pomóc w zdobyciu odpowiedniej kwoty, na pomysł nietypowej akcji pomocy wpadł Dariusz Kurzawski – pomorski sportowiec i nauczyciel, który już wcześniej zorganizował wydarzenie charytatywne i wszedł na Rysy z niepełnosprawnym Adamem Klebą na plecach. Jak wskazuje organizator, inicjatywa pomocy Marcie zrodziła się spontanicznie.
(Fot. Archiwum prywatne Dariusz Kurzawski)
OD POMYSŁU DO DZIAŁANIA
– Będąc w domu i przeglądając posty na Facebooku zauważyłem, że podobną akcją przeprowadza pan na Dolnym Śląsku. Czytając jego wpis od razu pomyślałem o naszej pomorskiej Wieżycy, ponieważ mieszkam blisko niej, w Ostrzycach. Dodatkowo 2-3 dni wcześniej zobaczyłem wzmiankę Marty na temat zbiórki pieniędzy na leczenie związane z zakupem leków, które pomogłyby w walce z mukowiscydozą, na którą cierpi. Pijąc przy stole kawę z żoną, stwierdziłem, że może wykorzystam to, co robię na co dzień. Wbiegam na Wieżycę, bo to odnośnik gór, które kocham. Żona mnie wsparła. Marta jest córką kuzyna mojej małżonki, a ja pracuję z jej mamą w szkole podstawowej. Decyzja została podjęta bardzo sprawnie. Zapytałem, czy mogę wykorzystać dane i zrobić post na Facebooku – opowiada Kurzawski.
„PSYCHIKA BĘDZIE SIĘ BUNTOWAĆ”
Choć pomysł na akcję jest wyjątkowy i szlachetny, przedsięwzięcie nie będzie łatwe. Jak wskazuje biegacz, podczas marszobiegu, który będzie trwał dobę, walka ze słabościami będzie miała miejsce zarówno ze względu na fizyczne, jak i psychiczne uwarunkowania człowieka.
– Na pewno będzie ciężko, a wiem to przez wzgląd na biegi górskie, w których brałem udział wielokrotnie. Wiele czynników wpływa na to, jak ten bieg przebiega: długość wbiegów, zbiegów, temperatura. Wiem, jakiego rodzaju jest to obciążenie i może właśnie dzięki temu potrafię realnie oszacować możliwości. Specyfika marszobiegu polega na tym, że będę powtarzał cały czas ten sam odcinek – łącznie około 200 razy. Nie będzie to łatwe, psychika będzie się buntować, dlatego trzeba będzie walczyć na dwa fronty. Z jednej strony fizycznie: zmęczenie, uzupełnianie płynów, jedzenie, zaopatrzenie, by nie wpaść w hipotermię, a z drugiej strony psychicznie: z dezorientacją potęgowaną ciemnością, która będzie trwała przez 17 godzin z 24 oraz warunkami atmosferycznymi, które nie wiadomo jakie będą – tłumaczy sportowiec.
Nad bezpieczeństwem mężczyzny czuwać będą żona i bliscy, z którymi mężczyzna będzie w kontakcie.
(Fot. Archiwum prywatne Dariusz Kurzawski)
POMOC NA DWÓCH KRAŃCACH POLSKI
Akcja prowadzona dla Marty odbędzie się nie tylko na Pomorzu, lecz także równolegle w Jeleniej Górze. Podobny bieg wykona Jurek Gorczyca – serdeczny przyjaciel pana Dariusza, przewodnik górski i towarzysz wspinaczkowy. Wersja górska rozpocznie się 2 stycznia 2021 roku o godzinie 8:20 sprzed dworca PKP Szklarska Poręba Górna, a zakończy się między 20:00 a 22:00 w Kowarach przy dworcu PKP.
Można przekazać Marcie swój 1 proc. podatku lub darowiznę na subkonto prowadzone przez Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą oddział w Gdańsku (KRS 0000342412).
Darowizny na konto:
Numer konta PLN: 26 1160 2202 0000 0000 5464 4607 Bank Millennium S.A.
Nazwa: POLSKIE TOWARZYSTWO WALKI Z MUKOWISCYDOZĄ ODDZIAŁ W GDAŃSKU
Adres: ul. Polanki 119, 80-308 Gdańsk
Z dopiskiem: dla Marty Konkol
Martę można wesprzeć tutaj: https://naleczenie.pl/pl/zbiorka/nadzieja-i-szansa-na-normalne-zycie-za-ponad-1-mln-zl/51?fbclid=IwAR07psCbRPozXMFeoJmWVcUAaIWUjNm5U8Px-CcO7QTfiKLHIjQTcFePbJk.
Marcelina Wilczewska