Port morski w Elblągu stoi z powodu lodu. Sytuacja powtarza się co roku, a zmianę przyniesie dopiero nowa droga wodna

Z powodu zalodzenia rzeki Elbląg i Zalewu Wiślanego stanęła żegluga do Portu Morskiego w Elblągu. Tak dzieje się każdej zimy podczas surowych mrozów. We wcześniejszych latach przerwa mogła trwać nawet kilka miesięcy, aż do wiosennych roztopów. W tym roku będzie raczej krótsza, bo prognozy nie zapowiadają dłuższego utrzymywania się tak niskich temperatur jak przez ostatnie dni.


– Port w Elbląg wciąż jest portem sezonowym, dlatego taka prawdziwa zima wyłącza go z działania, bo uniemożliwia żeglugę. Są dwa powody – pierwszy to grubość lodu, drugi to fakt, że jednostki nie mają klasy lodowej, co oznacza, że ze względów bezpieczeństwa nie mogą w takich warunkach pływać – tłumaczy dyrektor Arkadiusz Zgliński.

BUDOWA DROGI WODNEJ ODMIENI SYTUACJĘ

Wszystko zmieni się po zbudowaniu drogi wodnej z Bałtyku na Zalew Wiślany. Nowe warunki pozwolą na wpływanie do Elbląga barek i statków morskich bliskiego zasięgu, które mają właśnie taką klasę lodową.

Na rzece Elbląg i na Zalewie Wiślanym nie ma teraz lodołamaczy, a to ze względu na obowiązujące przepisy. Zarząd portu zapewnia, że kiedy otwarta zostanie droga wodna i będzie duże zainteresowanie przewozami, to kruszenie lodu będzie możliwe.

 

IAR/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj