Parlamentarzyści opozycji obawiają się zamrożenia ustawy metropolitalnej. Pomorze mogłoby sporo zyskać

200 milionów złotych, lepsza komunikacja miejska i dodatkowe środki unijne. To część zalet jakie ma przynieść ustawa metropolitalna dla Pomorza.

Parlamentarzyści opozycji obawiają się, że projekt przyjęty w zeszłym roku przez Senat trafi do „sejmowej zamrażarki”. W tej sprawie przy przystanku PKM Gdańsk Matarnia zorganizowano w poniedziałek konferencję prasową.

– Rządzący unikają jasnej odpowiedzi – uważa Małgorzata Chmiel, posłanka Koalicji Obywatelskiej. – Projekt ustawy jest dostępny stronach Sejmu. Każdy może się z nim zapoznać. Mamy nadzieję, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości wesprą działania mające na celu przejęcie tego projektu – dodaje.

Senacki projekt ustawy metropolitalnej jest w Sejmie. Nie wiadomo, kiedy będzie procedowany. Wstępnie ma to nastąpić po zakończeniu pilotażu Metropolii Śląskiej.

KORZYŚCI Z USTAWY

Według urzędników ustawa metropolitalna dla Pomorza może dać jej samorządom z samego tylko podatku PIT 200 milionów złotych rocznie. Ma pozwolić na integrację także w zakresie ochrony środowiska.

Na obszarze obejmującym prawie 60 samorządów, skupionych w Obszarze Metropolitalnym Gdańsk-Gdynia-Sopot, żyje 1,5 miliona osób. Połowa z nich – w Trójmieście.

W Polsce od 2018 roku działa Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Jej roczny budżet to miliard złotych. O podobny status zabiega także Łódź.

Maciej Naskręt/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj