Most przy ul. Nałkowskiej w Gdyni po niemal pięciu latach zostanie naprawiony. Potrzebne jednak dodatkowe fundusze

Są chętni do odbudowy mostu na ul. Nałkowskiej na Karwinach w Gdyni, ale – przynajmniej na razie – brakuje pieniędzy. W przetargu na naprawę częściowo zerwanej konstrukcji zgłosiły się 3 firmy. Ich oferty opiewają na kwoty od prawie 2 do ponad 3,5 mln zł. To oznacza, że nawet najtańsza propozycja jest o 500 tys. zł wyższa, niż budżet inwestycji.

Jak zapewnia jednak wiceprezydent Gdyni Marek Łucyk, jest szansa, aby zabezpieczyć brakującą kwotę i rozstrzygnąć przetarg.

– Po sprawdzeniu wszystkich ofert pod względem formalnym, będę rekomendował prezydentowi Wojciechowi Szczurkowi zwiększenie środków na realizację tej inwestycji – mówi Marek Łucyk.

ODBUDOWA MIAŁA POTRWAĆ ROK

Przypomnijmy, że most na ulicy Nałkowskiej został częściowo zniszczony w wyniku nawałnicy, która przeszła nad Pomorzem w lipcu 2016 roku. Zarwała się bariera oddzielająca drogę od pobocza i powstało ogromne osuwisko. Od tamtego czasu mieszkańcy Karwin do dyspozycji mają pół mostu.

Tuż po nawałnicy urzędnicy zapewniali, że przepust odbudowany zostanie w ciągu roku. Gdy rok minął informowali, że potrzebują na to jeszcze 2 lata. Nadzieje mieszkańców na dotrzymanie terminów okazały się płonne, gdyż samo zaprojektowanie inwestycji zajęło urzędnikom… 4 lata.

TRUDNOŚCI

– To pokazuje, jak realizuje się inwestycje, bo, niestety, okres przygotowania dokumentacji projektowej jest często bardzo długi, co wynika z konieczności uzyskania różnych zgód i pozwoleń, jak choćby od Wód Polskich – mówi Marek Łucyk. – I czasami inwestycja, która może być zrealizowana w 15-20 tygodni, przygotowywana jest 4 lata – tłumaczy.

Jeśli miasto znajdzie brakującą kwotę i rozstrzygnie przetarg, zwycięzca postępowania będzie miał maksymalnie 20 tygodni na realizację prac od momentu podpisania umowy. To oznacza, że most odbudowany może zostać już latem tego roku.

 

Marcin Lange/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj