Kaszuby w pełnej krasie. Mobilne studio Radia Gdańska odwiedziło gminę Szemud

foto-Szemud1

Zapraszamy na zwiedzanie Pomorza z Radiem Gdańsk. W sobotę nasze mobilne studio dotarło do gminy Szemud, nad polodowcowe jezioro Wycztok w Kamieniu.

Okoliczności przyrody, w których zatrzymaliśmy transmisyjny wóz, sprzyjają wypoczynkowi. Przed nami znajduje się najprawdziwsza na świecie plaża, woda w jeziorze jest ciepła, a rozmowy, które Beata Szewczyk przeprowadza na miejscu, jak zawsze ciekawe.

Pierwszym gościem w mobilnym studiu Radia Gdańsk był Ryszard Kalkowski, wójt gminy Szemud, który opowiedział o wyjątkowości tego regionu Kaszub.

– Szemud jest bardzo fajną gminą. Mamy tu praktycznie wszystko – lasy, jeziora, strumyki, pagórki, wzgórza, doliny. Praktycznie takie pełne Kaszuby, które po prostu trzeba odkryć. Często Trójmiasto wyjeżdża gdzie daleko, w kierunku Chmielna, Borów Tucholskich, a okazuje się, że ma tu wszystko pod ręką – powiedział Kalkowski.

 

Wójt Ryszard Kalkowski opowiada o gminie Szemud (fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

 

Gmina chce łączyć konieczność rozwoju z myślą o szacunku dla ciszy i przyrody, które są znakiem rozpoznawczym tego regionu.

– Szemud do tej pory nie stawiał na turystykę. Był taką gminą blisko aglomeracji, czyli tego rdzenia metropolii. Jak powstanie Trasa Kaszubska, to w naturalny sposób Szemud będzie bardziej rozpoznawalny. Chcemy z jednej strony jak najwięcej utrzymać charakter gminy, z drugiej wiele osób pokupowało grunty inwestycyjne i mamy boom budowlany. Ale – z całym szacunkiem – nie chcielibyśmy mieć drugiego Banina, które jest bardzo zabudowane i tego się wystrzegamy. Niestety miasta troszeczkę się wyludniają, a ta migracja przesuwa się w kierunku pobliskich gmin, szczególnie tych wiosek, które będą dobrze skomunikowanie. Bo może się okazać, że szybciej dojedzie się z Szemudu na przykład do portu czy rafinerii niż z jakiejś dzielnicy Gdańska – zauważył wójt.

Posłuchaj całej rozmowy:

O ludziach mieszkających w gminie Szemud, o ich pasjach i pomysłach na spędzanie wolnego czasu Beata Szewczyk rozmawiała z Aleksandrą Perz, przewodniczącą rady gminy Szemud, która pracuje też w Gminnym Centrum Kultury i organizuje lokalne imprezy.

– Propozycji mamy wiele. Są miejsca, gdzie można odpocząć. Choćby to kąpielisko nad jeziorem Wycztok, które jest bezpieczne, każdego roku poprawiane, upiększane, jest tu bar, który ma też plany na jesień i zimę. Mamy wiele jezior, nad którymi można spacerować, są wyznaczone trasy turystyczne. Jesteśmy w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, więc jest gdzie chodzić, gdzie spacerować. Powstaje coraz więcej ścieżek rowerowych, choć oczywiście ciągle jest ich jeszcze za mało. Ale sama uroda tego miejsca powoduje, że chce się tu przyjeżdżać – powiedziała Aleksandra Perz.

 

foto-Szemud2

O pomysłach na spędzanie czasu w gminie Szemud mówiła Aleksandra Perz (fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

 

W tym roku z powodu pandemii koronawirusa imprez w gminie Szemud jest zdecydowanie mniej, ale na mieszkańców i turystów czekać będzie wiele innych atrakcji.

– Gminne Centrum Kultury robi też takie działania, jak plenery rzeźbiarskie, plener malarski. W tym roku mamy nadzieję przeprowadzić w październiku pierwszy plener ceramiczny, więc zapraszamy też artystów – tych bardziej i mniej zaawansowanych – do udziału w tych spotkaniach artystycznych, bo z tego wychodzą świetne dzieła, ale i kontakty międzyludzkie. Wiele też dzieje się rzeczy sportowych. Mamy kluby sportowe, np. LZS Dragon Bojano, gdzie dorośli grają w futsal i to już jest pierwsza liga. Mamy też kapitalne dzieciaki w UKS Dragon Bojano, z kolei w UKS Kielno dziewczyny grają w kosza i też mają ogromne sukcesy ogólnopolskie. Jest mnóstwo miejsc, gdzie można się rozwijać sportowo – zauważyła Aleksandra Perz.

Posłuchaj całej rozmowy:

Popularnością w gminie Szemud cieszą się m.in. warsztaty tworzenia ceramiki w glinie. O wyrabianiu naczyń z tego surowca opowiedziała Małgorzata Kaszubowska z Akademii Sztuk Tradycyjnych i Współczesnych w Donimierzu.

 

 

– Jeśli ktoś chce spędzić pięć minut z gliną, to może się zniechęcić. Ona wymaga czasu. Ktoś, kto się  śpieszy, nie osiągnie tego, co powinno być. Jestem bardzo wymagająca w stosunku do siebie, ale też do ludzi i gliny. Jeśli ktoś przychodzi do mnie na warsztaty, to nie przepuszczę pewnych niedoskonałości. Mówię: niech będzie zamierzenie krzywe, a nie, że tak wyszło – powiedziała Małgorzata Kaszubowska.

 

foto-Szemud3

Małgorzata Kaszubowska dzieli się z naszymi słuchaczami wiedzą o glinie (fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

 

W warsztatach organizowanych w Akademii można brać również w wakacje, przebywając w gminie Szemud turystycznie.

– Nasza pracownia jest mała, mamy mały piec do wypalania ceramiki, więc trzeba dzwonić i się umawiać. Są różne dni dla różnych stopni zaawansowania i wtajemniczenia. grupy liczą maksymalnie 5-6 osób, bo jak jest więcej, to się już nie da skupić. To wymaga czasu i zrozumienia, dlatego takie grupy są najlepsze. Przy 10-15 osobach nie jestem już w stanie pomóc, przekazać, pokazać. Moje dziewczyny noszą zawsze przy sobie kajeciki, ołóweczki i wszystko, co im powiem, zapisują – wyjaśniła właścicielka Akademii Sztuk Tradycyjnych i Współczesnych w Donimierzu.

Posłuchaj całej rozmowy:

am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj