Awantura sąsiedzka o zachowanie psa. Mężczyzna drażnił owczarka, ale to właścicielkę zwierzęcia uznano za winną

Dwa wyroki sądowe i 11 rozpraw – to efekt awantury między sąsiadami w Elblągu. Poszło o zachowanie psa.

Sądy uznały że pani Ewa, właścicielka owczarka Fado, nie dołożyła wystarczających starań, by pies nie szczekał na sąsiada. Kuriozum sprawy jest to, że sąsiad kobiety sam drażnił psa, co również było przedmiotem rozprawy przed sądem. 

– W mojej ocenie, jako obrońcy, ciężko jest pogodzić się ze stanowiskiem, że z jednej strony jest osoba, która prowokuje tego psa, krzyczy na niego „kundlu do budy”. Jest to stwierdzone. On sam powoduje, że to zwierzę staje się agresywne, niebezpieczne. A w tym samym okresie, tym samym swoim zachowaniem, nagle pokrzywdzony kreuje siebie na osobę pokrzywdzoną, będąc de facto sprawcą, czy osobą, która przyczyniła się do takiego a nie innego zachowania psa – wyjaśnia adwokat kobiety mecenas Jacek Gasperowicz.

PROCESY ZAKOŃCZYŁY SIĘ WYROKAMI

Za drażnienie psa sąsiad pani Ewy trafił przed sąd, ale ten umorzył postępowanie z racji choroby oskarżonego. Tymczasem procesy właścicielki Fado zakończyły się wyrokami.

– Sąd Rejonowy w Elblągu w punkcie pierwszym uznał Ewę W. za winną tego, że w okresie od 19 lipca 2018 r. do 04 lutego 2019 r. nie wykonywała obowiązku utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miasta Elbląg w ten sposób, że utrzymywała psa w sposób stwarzający uciążliwość dla otoczenia poprzez hałas, czym działała na szkodę Piotra S. Za to wymierzył obwinionej karę nagany – informuje sędzia Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.

POMÓC MOŻE RZECZNIK PRAW OBYWATELSKICH

Kobiecie zarzucano również, że złośliwie naruszała spokój psychiczny sąsiada poprzez codzienne wypuszczanie psa na podwórko, co miało wiązać się z nieustającym hałasem spowodowanym szczekaniem psa oraz że szczuła na niego psa. Od tych zarzutów jednak sąd ją uniewinnił. Jak dodaje sędzia Koronowski, kobietę zwolniono od kosztów postępowania.

W obu procesach, które wytoczył sąsiad właścicielce psa, zapadły wyroki nagany. Teraz adwokat kobiety zainteresował sprawą Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Prokuratora Generalnego. Tylko te instytucje mogą doprowadzić do kasacji wyroków. 


Marek Nowosad/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj