Turyści i sprzedawcy o Jarmarku św. Dominika. W niedzielę zakończenie tegorocznej edycji wydarzenia

761. Jarmark św. Dominika dobiega końca. Przez trzy tygodnie można było znaleźć na nim m.in. pamiątki, produkty regionalne, rękodzielnictwo i kulinarne specjały. Na mieszkańców oraz turystów czekały rozmaite atrakcje, m.in. występy i pokazy.

Jarmark to jedna z najpopularniejszych imprez plenerowych o charakterze handlowo-rozrywkowym. Odbywa się w Gdańsku, na obszarze Głównego Miasta. Organizowana jest od 1260 roku. Na wydarzenie przybywają zarówno mieszkańcy, jak też wielu turystów.

NIE ZABRAKŁO NOWOŚCI

Tradycyjne otwarcie Jarmarku odbyło się poprzez oficjalne przekazanie klucza do bram miasta kupcom. Podczas inauguracji przez ulice przeszły barwne pochody. Nową, tegoroczną propozycją była strefa regionalna, której nadano nazwę „Uliczka Pomorska”. Można było tam spróbować regionalnych smaków oraz spotkać lokalnych artystów. Zwiedzający mogli zakupić miody, oleje roślinne, wyroby rękodzielników i wiele, wiele innych. Tradycyjnie w czasie jarmarku zorganizowano Święto Chleba, podczas którego rozstrzygnięto konkurs na najlepszy wypiek. Ostatnie dni uświetni żeglarskie święto, jakim jest międzynarodowy zlot żaglowców Baltic Sail.

JARMARK WIDZIANY OCZAMI ODWIEDZAJĄCYCH

Na jarmarku można spotkać zarówno mieszkańców Gdańska, jak i turystów. I jedni, i drudzy uważają, że czas trwania wydarzenia jest zdecydowanie za krótki.

– Przyszłam tu niedawno, a już tak spodobało mi się mnóstwo przedmiotów, że obawiam się, iż nie zdążę wrócić w niektóre miejsca. Zrobiłam już kilka zakupów. Uważam, że w tym roku były tutaj bardzo fajne rzeczy. Szkoda, że się kończy – mówi mieszkanka Gdańska.

– Szkoda, że jarmark nie trwa dłużej, ale jesteśmy zadowoleni z tego, co jest. Kupiliśmy już bransoletki, bursztyn i magnesy dla znajomych – dodaje turystka.

ZDANIEM SPRZEDAWCÓW

Jarmark to dobra okazja na to, aby sprzedający zwiększyli swoje dochody, które spadły z powodu pandemii. Kupcy podkreślają, że różnica w organizacji wydarzenia (porównując do ubiegłego roku) jest widoczna.

– Jestem już piąty raz na jarmarku i, porównując obecny rok z poprzednimi latami, widzę duży progres. Organizacja jarmarku jest sprawniejsza. Czuję się nieco zmęczona, ale jest też duża satysfakcja – mówi sprzedawczyni.

– Było bardzo dużo odwiedzających i duże zainteresowanie ze strony turystów nie tylko z Polski, ale i zza granicy. Przyznam, że liczyliśmy na to. Świadczy to również o tym, że po pandemii sytuacja wraca do normy. Mamy nadzieję, że przyszły rok będzie jeszcze lepszy – dodaje kolejna z handlujących.

Na zakończenie jarmarku planowane są koncerty oraz żeglarskie święto, które rozpoczęło się w piątek i potrwa do 16 sierpnia.

Marta Włodarczyk/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj