Msza, apel pamięci i salwa honorowa. Gdańsk uczcił pamięć pocztowców, którzy zginęli 82 lata temu podczas ataku hitlerowców na Pocztę Polską

Miejskie uroczystości poprzedziła msza święta pod przewodnictwem metropolity gdańskiego biskupa Tadeusza Wojdy, który wspominając tragiczne wydarzenia z 1939 roku mówił o wybaczaniu ale i pamięci. – Wybaczyć nie znaczy zapomnieć, wybaczyć znaczy żyć w prawdzie i pamięci ku przestrodze, by to nigdy się nie powtórzyło – mówił biskup.

Za poległych pocztowców modlitwę odmówili też przedstawiciele innych religii w Gdańsku.

Do wydarzeń sprzed 82 lat odniosła się prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz. – Co roku powtarzamy tę historię, zupełnie tak jak podczas wigilii rok rocznie wspomina się wieczerzę bez ojca opozycjonisty, którego generał internował 13 grudnia albo dziadka, który stracił życie w Katyniu. Heroiczny czyn pocztowców stał się jednym z ważniejszych gdańskich mitów a waleczni pocztowcy naszą rodziną – mówiła prezydent.

SROGA ZAPŁATA ZA HEROICZNĄ OBRONĘ”

Andrzej Flisykowski z Koła Rodzin Byłych Pracowników Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku przypomniał tragiczne losy pocztowców i ich rodzin już po ataku Niemców na urząd. – Ci, którzy zostali na terenie Wolnego Miasta Gdańska, pocztowcy i ich rodziny srogo zapłaciły za heroiczną obronę poczty. Na ok 130 zatrudnionych pracowników dawnych placówkach pocztowych ponad 70 osób trafiło do obozów koncentracyjnych. Ponad 30 osób zginęło – zostali zamordowani, rozstrzelani. Nam udało się przeżyć czasy wojny – wspominał.

W czasie uroczystości głos zabrali też przedstawiciele młodego pokolenia – gdańscy licealiści i kapitan w stanie spoczynku, kombatant Henryk Bajduszewski. Na koniec odczytano apel pamięci oddano salwę honorową a delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem.

Obrona Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku była jednym z pierwszych starć II Wojny Światowej. Hitlerowcy zaatakowali o 4.45 niemal w tym samym czasie co ostrzał Westerplatte. Pocztowcy – łącznie 56 osób bronili się od rana do wieczora 1 września 1939 roku opierając się 180 osobowej sile niemieckiej.

Aleksandra Nietopiel/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj