Sprawą płatnego parkowania w Gdyni zajmie się sąd. Zdaniem prokuratury uchwała narusza prawo

Wojewódzki Sąd Administracyjny zbada zgodność z prawem gdyńskiej uchwały wprowadzającej podwyżki opłat w śródmiejskiej strefie płatnego parkowania. Dokument zaskarżyła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

Wśród stawianych zarzutów znalazło się m.in. naruszenie poprzez uchwałę Konstytucji RP, ustawy o drogach publicznych oraz naruszenie zasady prawidłowej i rzetelnej legislacji poprzez niewystarczające uzasadnienie wprowadzenia ponad 90 proc. podwyżki opłat, rozszerzenia stref płatnego parkowania oraz znacznego wydłużenia okresu pobierania opłat. Prokuratura domaga się unieważnienia uchwały w tej sprawie.

PROBLEM Z UZASADNIENIEM UCHWAŁY

Jak w skardze podkreśla prokuratura, treść uzasadnienia uchwały wskazuje, że powodem wprowadzenia zmian w strefie płatnego parkowania i wysokości opłat jest chęć ograniczenia dominującej roli samochodów w centrum miasta i rozwój komunikacji publicznej. Co więcej, uzasadnienie uchwały oparte jest m.in. na przeprowadzonej w kwietniu i maju 2019 roku obserwacji rotacji zajętych miejsc parkingowych.

Tymczasem, jak wskazuje prokuratura, „(…) W trakcie prowadzonego postępowania wyjaśniającego prokurator zwrócił się do Prezydenta Miasta Gdyni z prośbą o nadesłanie kopii analizy. (…) Do tutejszej prokuratury wpłynęło opracowanie zatytułowane „Badanie i Analiza Funkcjonowania Strefy Płatnego Parkowania w Gdyni”, które jest opatrzone datą listopad 2019 roku”. Uchwała natomiast podjęta została w maju 2020 roku i w opinii prokuratury w istotny sposób narusza prawo.

– Uchwała została podjęta w oderwaniu od interesu ogólnospołecznego spowodowanego zagrożeniem epidemiologicznym, utrudniającym, a wręcz uniemożliwiającym korzystanie z transportu miejskiego – mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Tak wysoka podwyżka opłat nie znajduje uzasadnienia w realiach możliwości zarobkowych społeczeństwa, nie bierze pod uwagę pogorszenia się sytuacji materialnej obywateli. Treść uzasadnienia uchwały nie wskazuje powodów podwyższenia kosztów postoju, jak również powodów wydłużenia godzin płatnego parkowania – dodaje.

MARCIN BEŁBOT: PREZYDENT SZCZUREK WPROWADZA MIESZKAŃCOM NOWY PODATEK

Z zarzutami Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, a w szczególności z tym, że celem przyjętej uchwały było osiągnięcie skutku fiskalnego, zgadza się Marcin Bełbot, gdyński radny Prawa i Sprawiedliwości.

– Mówiąc wprost, to wprowadzenie przez pana prezydenta Szczurka naszym mieszkańcom nowego podatku. Jeśli chodzi o kwestie zmian przyzwyczajeń transportowych czy dbałość o środowisko, to wielokrotnie podkreślałem, że w przypadku władz Gdyni jest to jedynie PR. Pod pretekstem zmian przyzwyczajeń miasto likwiduje w mieście parkingi, a na ulicy Necla dla swoich urzędników takie parkingi tworzy, jednocześnie wycinając ogrom zieleni. Widzimy zatem pewną niezgodność w działaniach. Jeżeli zależałoby nam na zmianach przyzwyczajeń o środowisko, to dbalibyśmy o odpowiedni rozwój komunikacji, a strefy parkowania wprowadzili w oparciu o konsultacje z mieszkańcami. To oni powinni być uprzywilejowani, o czym wielokrotnie już mówiłem – wyjaśnił Marcin Bełbot w rozmowie z Jarosławem Popkiem na antenie Radia Gdańsk.

– Tak wielkie podwyżki nie są uzasadnione przez cele, które przedstawia miasto. Sugerują tylko sięganie do kieszeni mieszkańców, co jest spowodowane zbliżającym się miliardowym zadłużeniem miasta – dodał Marcin Bełbot.

Posłuchaj całej rozmowy:

 

 

WŁADZE MIASTA KOMENTUJĄ

Władze Gdyni z zarzutami prokuratury się jednak nie zgadzają i zamierzają swoich racji dowieść w sądzie. Wiceprezydent Gdyni Marek Łucyk przekonuje, że zmiany w strefie płatnego parkowania wprowadzono dla dobra mieszkańców.

– Mamy świadomość, że zwiększenie opłat i poszerzanie obszaru płatnego parkowania w centrum i dzielnicach narażonych na duże obciążenie parkingowe jest wyzwaniem. Decyzja była poparta analizami, a także opiniami mieszkańców. Stawiamy na bezpieczną, przyjazną i ekologiczną Gdynię, a wprowadzone zmiany przyczynią się do zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska, pozwolą mieszkańcom wyrobić nowe nawyki transportowe, a w efekcie odkorkują newralgiczne punkty miasta – mówi Marek Łucyk.

Z kolei radny PiS Marek Dudziński podkreśla, że to już kolejna sprawa, którą nadzoruje Marek Łucyk, a która trafia do sądu. – Zmiany w strefach płatnego parkowania to kolejna inicjatywa pana Marka Łucyka, za którą jest odpowiedzialny, a która kończy się postępowaniem w sądzie – mówi Marek Dudziński. – Podobnie byłoby z uchwałą krajobrazową, gdyby nie fakt, że dokument został przez Radę Miasta Gdyni unieważniony – dodaje.

NIELEGALNE POBIERANIE OPŁAT

To nie pierwsze problemy Gdyni z funkcjonowaniem strefy płatnego parkowania w Śródmieściu. W latach 2014 – 2015 Gdynia w jej znacznej części nielegalnie pobierała opłaty od kierowców, gdyż brakowało oznakowania poziomego miejsc postojowych. Z niezgodnego z prawem poboru opłat miasto wycofało się dopiero po wielokrotnych, publicznych wezwaniach o zaprzestanie procederu, kierowanych przez ówczesnego wojewodę pomorskiego Ryszarda Stachurskiego oraz pod presją opinii prawnych niezależnych prawników.

Według szacunków, nielegalnie pobrane od kierowców opłaty mogły przekroczyć milion złotych. Kierowcy występowali do Rady Miasta Gdyni o zwrot niezgodnie z prawem pobranych opłat, jednak w odpowiedzi otrzymywali pisma, że wprawdzie miasto nielegalnie pobierało opłaty w strefie płatnego parkowania, to jednak dany kierowca nie jest w stanie udowodnić, że padł ofiarą tego procederu.

 

Marcin Lange/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj